OFE, czyli spiski istnieją naprawdę

Działania podejmowane przez reprezentantów OFE pokazują, że konsekwentnie dążą do ich zamknięcia

Publikacja: 08.04.2013 20:55

Teorie spiskowe, choć bardzo często wyśmiewane (i bardzo często rzeczywiście całkiem zabawne), od zawsze cieszą się dużą popularnością. Dzieje się tak zapewne dlatego, że oferują proste wytłumaczenie wypadków.  Ale również dlatego, że spiski rzeczywiście istnieją. Rozwiązanie takiego "spisku" (niekoniecznie w klasycznym znaczeniu tego słowa), możemy oglądać na własne oczy. Chodzi o perypetie związane z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi.

Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, podczas której Fundusze miały wyłożyć dziennikarzom swoje racje: dlaczego nie mogą wypłacać emerytur aż do śmierci i dlaczego OFE  powinny zostać nieruszone. Konferencje opisuje Tomasz Machała z portalu NaTemat.pl

Byłem w życiu pewnie na kilkuset konferencjach prasowych, ale naprawdę niewiele jest takich, na których dziennikarze na głos śmieją się z prowadzącego konferencję. Dziś kpili z szefa Izby, co było doświadczeniem tak interesującym, jak przykrym. Chodzi przecież także o moje pieniądze. Chciałbym, by w ich sprawie występował ktoś, kto nie naraża się na kpiny dziennikarzy, albo potrafi sobie z nimi poradzić.

Rząd bawi się z funduszami. Nie przedstawił propozycji zmiany prawa, nie wiadomo czy chce (i o ile) ostrzyc OFE z pieniędzy, czy chce je zlikwidować (premier Tusk powiedział, że ich istnienie nie jest dogmatem). (...)

Co na to OFE? Izba robi konferencję prasową po pół godzinie której dziennikarka jednej z największych gazet w kraju wstaje i mówi: Proszę mi powiedzieć, po co właściwie nas zaprosiliście, jaka jest jedna rzecz, którą chcecie nam dziś przekazać. A prowadzący konferencję nie ma na to przekonującej odpowiedzi. Prosi o pomoc któregoś "z przedstawicieli OFE". Wyciągnięty z sali do mikrofonu podchodzi jeden z szefów funduszu Pocztylion, który nawet do IGTE nie należy. Komedia omyłek.

- pisze Machała. I dziwi się:

Spór o OFE się bowiem rozgrzewa, każdego dnia w mediach jest kilka tekstów na temat, dyskusja trwa w mediach elektronicznych. Dlaczego więc komunikacja samych OFE jest tak fatalna?

Odpowiedzi na to pytanie nie trzeba daleko szukać; można ją znaleźć na naszym portalu, w  felietonie Roberta Gwiazdowskiego.

(...)Ich propozycji, że będą wypłać emerytury nie do końca życia, tylko przez jakiś czas, zwykłą głupotą wytłumaczyć się nie da. Więc ich kalkulacja może być taka: co już wzięliśmy, to nasze. Niech nas teraz zlikwidują – przynajmniej nie będziemy musieli ponosić finansowego ryzyka w przyszłości. A może jeszcze jakiś procesik da się wygrać? Wszelkie przesłanki pozwalają bowiem przypuszczać, że specjaliści od prawa w Prokuratorii Generalnej, która będzie reprezentowała Skarb Państwa w ewentualnych sporach, są tak samo wybitnymi specjalistami od prawa jak ci od finansów w OFE.

Dlatego ucieczką od odpowiedzialności dla tych specjalistów, którzy stracili grube miliardy złotych(które im przymusowo powierzyliśmy) i którzy przyczynili się do zadłużania naszego państwa (oczywiście nie bez pomocy polityków, którzy ten system zaprojektowali), jest teraz ucieczka w farsę, kompromitację i udawaną niekompetencję. W taki sposób zarobią na "emerytury pod palmami". Swoje.

Teorie spiskowe, choć bardzo często wyśmiewane (i bardzo często rzeczywiście całkiem zabawne), od zawsze cieszą się dużą popularnością. Dzieje się tak zapewne dlatego, że oferują proste wytłumaczenie wypadków.  Ale również dlatego, że spiski rzeczywiście istnieją. Rozwiązanie takiego "spisku" (niekoniecznie w klasycznym znaczeniu tego słowa), możemy oglądać na własne oczy. Chodzi o perypetie związane z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi.

Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, podczas której Fundusze miały wyłożyć dziennikarzom swoje racje: dlaczego nie mogą wypłacać emerytur aż do śmierci i dlaczego OFE  powinny zostać nieruszone. Konferencje opisuje Tomasz Machała z portalu NaTemat.pl

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem