Prokuratura oskarży dwóch byłych ministrów w pierwszym rządzie Donalda Tuska – Włodzimierza Karpińskiego i Rafała Baniaka, a sprawa trafi do sądu. Mimo że nie ustaliła, gdzie się podziały środki z łapówek od firmy zajmującej się utylizacją śmieci w stolicy. Pieniędzy z „korzyści majątkowej” nie znaleziono u żadnego z podejrzanych.
Były minister skarbu państwa, później sekretarz miasta stołecznego Warszawy – został zatrzymany w 2023 r. na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Wcześniej – Rafał Baniak, wtedy szef Pracodawców RP.
„W śledztwie śląskiego pionu PZ PK aktualnie wykonywane są czynności ukierunkowane na zakończenie postępowania w jego głównym wątku, tj. przeciwko Włodzimierzowi K. i innym osobom, czyli trwają czynności końcowego zaznajomienia podejrzanych i obrońców z materiałami śledztwa” – odpowiada „Rzeczpospolitej” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
I dodaje, że po zapoznaniu się z aktami śledztwa podejrzani i ich obrońcy „będą mogli złożyć ewentualne wnioski dowodowe o uzupełnienie materiałów postępowania”.
Afera śmieciowa w Warszawie. Wyliczenia procentów od kontraktu
Na trop korupcji katowicka prokuratura wpadła dzięki zeznaniom skruszonych pseudokibiców PsychoFans z Chorzowa – wynikało z nich, że firmy słupy wystawiały lewe faktury na fikcyjne usługi – a te miała kupować „śmieciowa” spółka (FBSerwis) i ukrywać w nich łapówki, by uzyskiwać kontrakty na wywóz śmieci w Warszawie. W uzyskiwaniu zleceń od warszawskiego MPO na zagospodarowanie i przetwarzanie odpadów w latach 2021–2022 miał z kolei pomagać Rafał Baniak (były wiceminister rządu PO–PSL). Pieniądze miały być przekazywane w gotówce, w transzach po 300 tys. zł, a odbierać miała je jego bliska znajoma – Karolina K., stomatolog. I dopiero za jej pośrednictwem korzyść miała trafić do Włodzimierza Karpińskiego w czasie, kiedy był on prezesem miejskiego przedsiębiorstwa oczyszczania (potem, kiedy przeszedł do ratusza, także nadzorował gospodarkę odpadami).