Dziki Zachód znów jest Dzikim Zachodem. Bandyci napadają na pociągi

Bandyci znów napadają na pociągi w pustynnych rejonach Arizony i Kalifornii. Ale nie kradną już pieniędzy i złota, lecz przede wszystkim buty Nike.

Publikacja: 27.02.2025 14:32

Buty Air Jordan stały się przedmiotem rabunków

Buty Air Jordan stały się przedmiotem rabunków

Foto: Adobe Stock

Do tej pory ze składów jadących głównie przez pustynię Mojave zrabowali obuwie za dwa mln dolarów, informuje Los Angeles Times.

Ich celem są transporty modeli, które jeszcze nie weszły na rynek, ale których kampanie reklamowe już trwają. 13 stycznia na przykład z pociągu jadącego przez Arizonę ukradli prawie dwa tysiące par, głównie modeli Nigel Sylvester x Air Jordan 4s, które będą sprzedawane dopiero od 14 marca (prawdopodobnie po 225 dolarów za parę).

W innej kradzieży, niedaleko Hackberry w Arizonie, zabrali z wagonu tylko 180 par Air Jordan 11 Retro Legend Blue, ale wartych ponad 41 tys. dolarów.

Jak ukraść buty Nike z pociągu jadącego przez pustynię

Napady na pociągi w pustynnej części zaczęły się w marcu ubiegłego roku i z dziesięciu do tej pory dokonanych w dziewięciu skradziono buty Nike. Bandyci nie galopują już na koniach wzdłuż torów kolejowych strzelając z rewolwerów i próbując wedrzeć się do pociągu, jak w porządnym westernie. Według dokumentów policyjnych, dziś głównie podcinają przewód hamulca pneumatycznego pociągu, powodując awaryjne zatrzymanie składu w dogodnej dla siebie, odludnej okolicy. „A potem zaczynają shopping” – napisał zgryźliwie LA Times.

Ale zastępca szeryfa z Arizony Keith Lewis powiedział gazecie, że atakujący również wskakują do składów, gdy te zwalniają na przejazdach i tak głównie atakowali na terenie Arizony. Pociągów nie ścigają jednak na koniach, lecz samochodami. Większości napadów dokonano na linii kolejowej biegnącej wzdłuż Interstate 40, czyli autostrady zaczynającej się w Karolinie Północnej i prowadzącej do Kalifornii. Za pociągami jeździli też samochodami ich wspólnicy, którzy zbierali towar wyrzucony z wagonów.

Skradzione rzeczy wieziono do Kalifornii na sprzedaż lub oferowano w internecie: na Amazonie lub eBay’u.

Czytaj więcej

Skok jak z filmu. W Los Angeles złodzieje ukradli 30 mln dol. w gotówce

Policja sądzi, że wartościowe transporty wskazują bandytom ich wspólnicy pracujący w magazynach kolejowych lub firmach logistycznych. Ale często zdarza się, że atakujący, jadąc autostradą wzdłuż torów, po prostu wypatrują w składzie pociągów kontenerów z solidnymi zabezpieczeniami, wskakują na nie i tną pilarkami lub nożycami do obcinania śrub.

Złodziei nie ścigają już też konno szeryfowie czy łowcy nagród. Sprawców ostatniego napadu z 13 stycznia złapano, ponieważ zdesperowana Nike zaczęła umieszczać w niektórych kartonach z butami nadajniki GPS. Wszystkich aresztowano, gdy jechali ciężarówkami z kradzionym obuwiem. Za kratki trafiło 11 osób, z których dziewięć to podobno Meksykanie nielegalnie przebywający w USA, a jedną jest Meksykanin, który już złożył dokumenty o przyznanie azylu.

Markowe buty, kartel z Sinaloa i antyimigracyjna polityka Trumpa

Szeryfowie z Arizony sądzą zresztą, że wszystkich dotychczasowych napadów na ich terenie dokonali Meksykanie związani z kartelem z Sinaloa, zachodniomeksykańskiej prowincji leżącej nad Zatoką Kalifornijską.

Nowa administracja Donalda Trumpa jeszcze nie wykorzystała propagandowo tego faktu w swej kampanii przeciw imigrantom w USA, ale możliwe że wkrótce to zrobi. Tym bardziej, że amerykańscy przewoźnicy kolejowi domagają się „podjęcia działań na szczeblu federalnym”.

Czytaj więcej

Imigranci dzielą USA. Deportacje Donalda Trumpa zostaną wstrzymane?

Już w czerwcu ubiegłego roku amerykańska policja złapała Felipe Arturo Avalos-Mejia, który według niej był szefem kolejowych złodziei na pustyniach Kalifornii i Arizony, a sam okradał pociągi od 11 lat. Aresztowano go w restauracji we wschodnim Los Angeles wraz z drugą osobą, która miała przy sobie markową torbę Louis Vuitton (prawdopodobnie też kradzioną). W środku była długa lista skradzionych modeli Nike i 120 tys. dolarów w gotówce.

Ale ataki na pociągi wcale nie ustały. Szeryfowie z Arizony podejrzewają, że zarówno koleje, jak i firmy ubezpieczeniowe, nie informują o wszystkich kradzieżach. – Po co publicznie prać brudną bieliznę? Jeśli ujawni się, że narastają kradzieże na liniach kolejowych, to wszyscy będą wiedzieli, że koleje mają problem – tłumaczy szeryf Lewis.

Z kolei amerykańscy operatorzy kolejowi skarżą się, że szeryfowie łapią, a sądy wsadzają do aresztów sprawców tylko co dziesiątego napadu. Co prowadzi do tego, że kradzieży dokonują coraz lepiej wyszkoleni fachowcy.

Według szacunkowych danych Association of American Railroads w ubiegłym roku liczba napadów wzrosła o 40 proc. w całych Stanach Zjednoczonych. Choć w innych regionach USA nie są one tak dotkliwe, jak w pustynnych rejonach Arizony i Kalifornii, to jednak są plagą torowisk na przedmieściach dużych aglomeracji takich, jak na przykład Chicago.

Sześciu największych amerykańskich przewoźników kolejowych przyznało, że ubiegłoroczne kradzieże kosztowały ich ponad 100 mln dolarów – zarówno w skradzionych towarach, jak i w kosztach remontów zniszczonych kontenerów, wagonów i całych składów kolejowych.

Do tej pory ze składów jadących głównie przez pustynię Mojave zrabowali obuwie za dwa mln dolarów, informuje Los Angeles Times.

Ich celem są transporty modeli, które jeszcze nie weszły na rynek, ale których kampanie reklamowe już trwają. 13 stycznia na przykład z pociągu jadącego przez Arizonę ukradli prawie dwa tysiące par, głównie modeli Nigel Sylvester x Air Jordan 4s, które będą sprzedawane dopiero od 14 marca (prawdopodobnie po 225 dolarów za parę).

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Atak nożownika w Czechach. Zginęli ludzie, 16-latek w rękach policji
Przestępczość
Afgańczyk wjechał w grupę ludzi w Monachium. „Prawdopodobnie zamach”
Przestępczość
Wielka Brytania: Seryjny gwałciciel mężczyzn wróci do Indonezji?
Przestępczość
Szwecja: Nowe fakty ws. strzelaniny w Örebro. Kim był napastnik?
Przestępczość
Bruksela: W pobliżu metra padły strzały. Trwa akcja policji
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”