Proces ekstradycyjny Michała Kuczmierowskiego (zgadza się na podawanie pełnego nazwiska), byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych ma się odbyć w Londynie dopiero w lipcu. Ale w środę tamtejszy sąd podjął decyzję o zwolnieniu go za poręczeniem, określając szczegółowe warunki jego pozostawania na wolności. To wpłacenie kaucji w wysokości 350 tys. funtów, oraz kolejnych 15 tys. funtów tytułem gwarancji od osób prywatnych (i 200 tys. funtów tytułem zabezpieczenia) .
Jak wynika z informacji „Rz”, na główną kwotę poręczenia złożyli się członkowie rodziny Kuczmierowskiego i przyjaciele z Polski i z Wielkiej Brytanii. Z kolei mniejszą sumę wyłożą osoby, u których po wyjściu z aresztu, ma on zamieszkać. Ich lokum w Londynie zostało już na etapie starań o uchylenie aresztu wskazane brytyjskiemu sądowi, a ten szczegółowo prześwietlił, czy były prezes RARS faktycznie będzie mógł w nim przebywać do końca procesu ekstradycyjnego.
Sąd nałożył na niego również ograniczenia dotyczące obszaru przemieszczania się, które w zasadzie, sprowadzają się do przebywania pod zaakceptowanym przez sąd adresem.
Wolność Michała Kuczmierowskiego została obwarowana też serią restrykcji. Ma zakaz opuszczania Wielkiej Brytanii (zatrzymany paszport), musi być całą dobę pod telefonem, i odbierać każde połączenie z sądu – również nocą. Sąd nałożył na niego również ograniczenia dotyczące obszaru przemieszczania się, które w zasadzie, sprowadzają się do przebywania pod zaakceptowanym przez sąd adresem. Według TVN 24, które powołuje się na informacje z biura sądu magistrackiego w Londynie, Kuczmierowski musi się stawiać w komisariacie w Hounslow między godz. 16 a 20 każdego dnia, oraz przestrzegać „godziny policyjnej między godz. 23 a 5, która będzie monitorowana elektronicznie”.
Czytaj więcej
Michał K., były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, za którym w sobotę wydano Europejski Nakaz Aresztowania, został zatrzymany w poniedziałek przez londyńską policję - potwierdziła Prokuratura Krajowa. Jej rzecznik prasowy powiedział na konferencji prasowej, że do przekazania zatrzymanego Polsce raczej nie dojdzie w najbliższych tygodniach.