Był atak w Chemnitz, jest zamach w Solingen. Zginęli od noża syryjskich uchodźców

Zadźganie Niemca przez uchodźcę z Syrii bardzo poruszyło sześć lat temu wschodnioniemieckie Chemnitz. Wtedy dało to paliwo skrajnej prawicy w Saksonii, teraz zapewne pomoże jej mord w odległym zachodnim Solingen.

Publikacja: 27.08.2024 04:30

Był atak w Chemnitz, jest zamach w Solingen. Zginęli od noża syryjskich uchodźców

Foto: Jerzy Haszczyński

Korespondencja z Chemnitz

– Rząd, partie głównego nurtu zawsze w przypadku mordów dokonywanych przez uchodźców mówią, że to pojedyncze przypadki, że zabójcy to nic nieznaczący promil. Odstępy czasowe między takimi zamachami, atakami z użyciem noża wciąż się jednak kurczą. A dla ludzi i bez Solingen migracja i bezpieczeństwo to najważniejsze tematy nadchodzących wyborów – mówi „Rzeczpospolitej” Steffen Wegert, główny kandydat skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w okręgu Chemnitz 3.

Steffen Wegert, główny kandydat skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w okręgu Chemnitz

Steffen Wegert, główny kandydat skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w okręgu Chemnitz 3.

Jerzy Haszczyński

W poniedziałek, czyli sześć dni przed wyborami do saksońskiego parlamentu, prowadził kampanię na przedmieściach, w sielankowym Einsiedel, między supermarketem a oddziałem kasy oszczędnościowej.

Jego współpracownik wyczytuje mi ze smartfona długą listę ataków dokonanych przez imigrantów. Podkreślając szczególnie śmierć policjanta w Mannheim (na południowym zachodzie Niemiec), który trzy miesiące temu zmarł po zadaniu ran przez uchodźcę z Afganistanu. Wyliczanka kończy się na świeżym, wstrząsającym właśnie polityką niemiecką Solingen, a zaczyna od Chemnitz, dokładnie sześć lat temu.

Dwaj Syryjczycy. Podobieństwa i różnice między zamachem terrorystycznym w Solingen i atakiem nożownika w Chemnitz w 2018 roku

Wydarzenia mają sporo cech wspólnych, ale najważniejsze je różni. W Solingen, w Nadrenii Północnej-Westfalii, czyli na zachodzie, w ostatni piątek wieczorem doszło do zamachu terrorystycznego. Islamista Issa al-H. zadźgał nożem trzy osoby, kilka innych ranił. 

W Chemnitz 26 sierpnia 2018 roku nie było aktu terroru, doszło do bójki między migrantami z Bliskiego Wschodu a miejscowym Niemcem Danielem H. 

Daniel H. (na prośbę rodziny nazwiska się nie podaje) zginął również od dźgnięcia nożem. Podobnie jak w Solingen, miejscem zbrodni w Chemnitz było jego centrum i to w dniu festynu z okazji rocznicy powstania miasta. W Solingen był to Festyn Różnorodności. Na wschodzie, w byłej NRD, takich nazw się raczej nie stosuje. 

W Chemnitz na wieść o śmierci „naszego Niemca, Daniela”, wyszły na ulice tysiące ludzi, dominowała prawicowa ekstrema, w tym AfD. Doszło do zamieszek, w których niemiecki mainstream ujrzał „nazistowską tłuszczę”. A niektórzy oburzeni nienawiścią do cudzoziemców używali wobec Chemnitz nazwy z czasów NRD – Karl-Marx-Stadt.

Czytaj więcej

Niemcy. Zamach terrorystyczny na zachodzie wpłynie na wynik wyborów na wschodzie

Pięć lat temu za zadźganie Daniela H. skazano 23-letniego Syryjczyka, Alaę S. (trzy lata młodszy od Issy al-H., terrorysty z Solingen). Wyrok ogłoszono tuż przed poprzednimi wyborami do landtagu Saksonii, co część zachodnioniemieckich mediów uznała za skandal, próbę uspokojenia nastrojów. 

Zamach w zachodnim Solingen to woda na młyn dla AfD we wschodniej Saksonii. Ale i tak była najsilniejsza w sondażach. „Czy wynik może być jeszcze lepszy”

Steffen Wegert z AfD waży słowa, odpowiadając na pytanie, czy zamach w Solingen pomoże jego partii w wyborach w najbliższą niedzielę. Pewnie tak – mówi z ledwie widocznym uśmiechem. W ćwierćmilionowym Chemnitz AfD jest najsilniejszą partią. Prowadzi też w sondażach w całej Saksonii (32 proc., przed rządzącą tu od lat chadecką CDU – 30 proc.).

– Tak, to woda na młyn dla AfD, choć z drugiej strony czy wynik skrajnej prawicy może być jeszcze lepszy? Nie sądzę, Solingen umacnia w przekonaniach tych, co już przy Mannheim mówili, „teraz to już coś musimy zrobić”. Ale oni już dokonali wyboru, już są przy AfD czy mniejszych ekstremistycznych partiach prawicowych – mówi „Rzeczpospolitej” Jens Eumann, dziennikarz wychodzącego w Chemnitz dziennika „Freie Presse”.

Jerzy Haszczyński

Te inne ekstremistyczne grupy to między innymi Wolni Saksończycy, partia założona w Chemnitz przez działającego tu od lat prawnika Martina Kohlmanna. – Dla Wolnych Saksończyków AfD jest zbyt lewicowa – dodaje Eumann.

AfD jest w Saksonii izolowana przez inne partie, co narzucają im centrale z Berlina. Ale ten mur się kruszy. Na razie jeszcze nikt tu z AfD nie tworzy koalicji, a jej projekty nie uzyskiwały poparcia w landtagu. Ale jak podkreśla Eumann, w wyborach komunalnych w tym roku nastąpił przełom, wybrano pierwszego burmistrza związanego z AfD. A właściwie to polityka AfD, nawet jej posła, ale występującego na wszelki wypadek bez szyldu partii. 

– Jeżeli po wyborach do landtagu innym partiom nie uda się stworzyć rządu zdolnego do prawdziwego rządzenia, to izolacja się skończy – mówi dziennikarz. Te inne partie to CDU, Sojusz Sahry Wagenknecht i SPD, która ma ledwie 6 proc. w ostatnim sondażu.

W Chemnitz w szóstą rocznicę śmierci Daniela H., ofiary uchodźców z Bliskiego Wschodu

W niedzielę oraz w poniedziałek przez większą część dnia nie było widać w Chemnitz, że to rocznica wydarzeń, które sześć lat temu wstrząsnęły Niemcami. Po południu przy tabliczce wkomponowanej w chodnik, gdzie zginął Daniel H., postawiono kilka zniczy. Przy pomniku – wielkiej głowie Karola Marksa, gdzie w 2018 roku gromadziły się tysiące ludzi, głównie ekstremistów prawicowych – dopiero przed wieczorem wieczorem pojawili się manifestanci protestujący przeciwko AfD. A kilkadziesiąt metrów dalej, jak co poniedziałek, mieli się zebrać prawicowi radykałowie, niegdyś połączeni antyszczepionkowym gniewem, a teraz walczący głównie z polityką rządu wobec Ukrainy i cudzoziemców.

Jerzy Haszczyński

Zabity przez syryjskiego uchodźca Daniel H. nie jest już ikoną skrajnej prawicy. – Już w piątą rocznicę było to widać. Nie da się dzięki niemu wyciągnąć ludzi na protesty. W tym roku nie widać żadnej mobilizacji z tej okazji. Wynika to z tego, że obraz Daniela H. się zmieniał. Początkowo przedstawiany jako Niemiec, który stanął w obronie zaczepionej przez arabskich imigrantów kobiety. Potem już jako pół-Kubańczyk (jego ojciec przyjechał z Kuby do NRD – red.). Na dodatek ta kobieta zaprzeczyła, że to w jej obronie. I sugerując, że sprzeczka Daniela H. z Syryjczykiem i jego kolegą dotyczyła papierosów czy narkotyków – mówi Jens Eumann, który napisał o tej sprawie wiele artykułów w „Freie Presse”.

Czytaj więcej

Chemnitz rok później. Wyrok za zadźganie Niemca

Adwokatka Syryjczyka Ricarda Lang do dzisiaj uważa, że został niesłusznie skazany, bez dowodów takich jak DNA, włosy czy fragmenty tkanin. – Wyrok był decyzją czysto polityczną, ugięto się przed prawicowym motłochem – mówi „Rzeczpospolitej” Lang, nie bacząc na to, że wyrok utrzymał sąd wyższej instancji. To ona miała największy wpływ na przedstawienie wydarzeń w Chemnitz przez mainstreamowe media. 

Skazany Syryjczyk prawdopodobnie po odbyciu kary więzienia zostanie deportowany do Syrii

Ricarda Lang sądzi, że po odbyciu wyroku (dziewięć i pół roku pozbawienia wolności) Alaa S. zostanie prawdopodobnie wydalony do ojczyzny, „co jest prawnie możliwe”. 

W bójce pod barem Alanya Kebab, w której od dźgnięcia nożem zginął Daniel H., brał udział jeszcze jeden przybysz z Bliskiego Wschodu – Irakijczyk Farhad Ramazan Ahmad. Jest nawet głównym podejrzanym, bo na nożu było DNA bardzo podobne do DNA jego brata. Ale on zniknął i do dzisiaj poszukuje go niemiecka policja, podając w liście gończym jego imiona i nazwisko. „Może być uzbrojony” – przestrzega. Wiele wskazuje na to, że Farhad Ramazan Ahmad jest daleko od Niemiec.

Tekst powstał dzięki stypendium dziennikarskiemu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej

Korespondencja z Chemnitz

– Rząd, partie głównego nurtu zawsze w przypadku mordów dokonywanych przez uchodźców mówią, że to pojedyncze przypadki, że zabójcy to nic nieznaczący promil. Odstępy czasowe między takimi zamachami, atakami z użyciem noża wciąż się jednak kurczą. A dla ludzi i bez Solingen migracja i bezpieczeństwo to najważniejsze tematy nadchodzących wyborów – mówi „Rzeczpospolitej” Steffen Wegert, główny kandydat skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w okręgu Chemnitz 3.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Niemcy: 27-letni Syryjczyk chciał zabijać maczetami żołnierzy
Przestępczość
Nie żyje partner ugandyjskiej lekkoatletki Rebekki Cheptegei. To on oblał ją benzyną i podpalił
Przestępczość
Drony nad Szwecją. Największe lotnisko wstrzymało działanie, samoloty odsyłane do innych krajów
Przestępczość
Ostrzegła szkołę przed własnym synem. Próbowała zapobiec strzelaninie
Przestępczość
USA: Ojciec sprawcy strzelaniny w liceum odpowie za zabójstwa?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne