– Był przekonany, że w czasach powszechnej cyfryzacji i nowoczesnych możliwości komunikacji elektronicznej jest bezkarny. Był zaskoczony zatrzymaniem – mówi „Rzeczpospo- litej” Marcin Maludy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy matka dziewięciolatki z woj. lubuskiego w telefonie córki odkryła filmy i zdjęcia o charakterze pornograficznym. Jak się wkrótce okazało, rozsyłał je przez szyfrowany komunikator WhatsApp 48-latek z Warszawy. Podobnymi treściami zarzucał również inną dziewczynkę z tej samej klasy. Zachęcał je także, by mu przysyłały swoje zdjęcia. Matka jednej z dziewczynek zawiadomiła policję, a ta w kilka dni namierzyła pedofila.
Czytaj więcej
- Jeśli jest tak, że osoby skrzywdzone przez zbrodnie pedofilii poczuły się moim wpisem dotknięte...
– Został ujęty w Warszawie. Był karany za przestępstwa seksualne wobec dzieci, w tym z artykułu 200 kodeksu karnego, i w związku tym był objęty stałym nadzorem prewencyjnym w ramach tzw. ustawy o „bestiach” – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Na taki nadzór pozwala obowiązująca od stycznia 2014 r. ustawa o tzw. bestiach (o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób).