Ponad sto wyroków na przemytników ludzi i ani jednego uniewinnienia – „Rzeczpospolita” zbadała finał wielkiego kryzysu, jaki w ubiegłym roku miał miejsce na granicy z Białorusią, z której tysiące imigrantów chciało nielegalnie przedostać się do Polski, a potem do krajów Europy Zachodniej. Z imigrantami często wpadali ich pomocnicy – osoby, które naprowadzały ich w miejsca, które nie były pilnowane – lub kierowcy, którzy mieli ich odebrać spod granicy. Nielegalne przekraczanie granicy jest karalne, z czego najwyższe widełki kary dotyczą organizatorów i pomocników przemytu ludzi – od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat więzienia (art. 264 par. 3 kk).