Jak informuje Radio ZET, jeden graczy, który chciał ukarać drugiego, nasłał na znaleziony w internecie adres służby SWAT. W wyniku żartu zginął niewinny mężczyzna. Trzy osoby usłyszały zarzuty w tej sprawie.
Nastoletni Casey Viner i Shane Gaskill pokłócili się na czacie w sprawie gry komputerowej. Jeden z nich, w ramach zemsty poprosił swojego kolegę, Tylera Barrissa, o wykonanie telefonu „swat". Jest to popularny żart wśród internautów, polegający na wezwaniu pod konkretny adres służb mundurowych, pod pretekstem popełnienia przestępstwa. W wyniku żartu, dwudziestoparolatek ściągnął policję pod drzwi domu, w którym rzekomo miał mieszkać jeden z uczestników kłótni. Okazało się jednak, że podany w internecie adres zamieszkania nie był aktualny.