Ciężki ostrzał z broni palnej zablokował liczące 750 tys. mieszkańców miasto. Po wymianie ognia na ulicach płonęły pojazdy, a przerażeni przechodnie szukali schronienia.
Na nagraniach pokazanych w meksykańskiej telewizji widać wojsko i policję, która walczy z cywilami uzbrojonymi w karabiny maszynowe.
Stacja Milenio poinformowała, że walki rozpoczęły się po aresztowaniu Ovidio Guzmana, jednego z synów "El Chapo", który przejął kontrolę nad częścią kartelu po ekstradycji ojca do Stanów Zjednoczonych w 2017 roku. Inne media donosiły, że zginął jeden z synów "El Chapo". Władze nie zaprzeczyły, ani nie potwierdziły tych doniesień.
Prezydent Andres Manuel Lopez Obrador powiedział w krótkim oświadczeniu dla dziennikarzy, że zbiera się jego gabinet, a więcej informacji zostanie przekazanych później.