Ukraina bojkotuje Bonduelle. Firma jest dostawcą dla rosyjskiej armii

Ukraińskie sieci supermarketów Varus, Novus, ATB, ale i Auchan, zdjęły z półek swoich sklepów produkty francuskiej firmy Bonduelle w związku z informacjami o dostawach dla rosyjskiej armii.

Publikacja: 15.01.2023 13:51

Ukraina bojkotuje Bonduelle. Firma jest dostawcą dla rosyjskiej armii

Foto: Adobe Stock

Bonduelle broni się, ale nie zaprzecza. „Robimy to dlatego, by miejscowa ludność miała dostęp do żywności” — czytamy w oświadczeniu Francuzów. Zresztą trudno byłoby zaprzeczyć w sytuacji, kiedy na Twitterze pojawiły się zdjęcia z akcji przekazywania darów rosyjskiemu wojsku. Firma informuje jednocześnie, że była jedną z pierwszych, które zareagowały na sytuację w Ukrainie, bo wstrzymały w Rosji wszystkie inwestycje. Nie zmienia to faktu, że trzy przetwórnie funkcjonują pełną parą.

„Mimo zdementowania przez Bonduelle informacji o wsparciu armii rosyjskiej, firma nadal działa na rynku kraju agresora. W związku z tym firma Varus wstrzymuje sprzedaż produktów Bonduelle” – czytamy w komunikacie sieci supermarketów. Z kolei Novus wycofuje ze sprzedaży nie tylko produkty Bonduelle, ale także Greenfield (herbatę), której produkcja i właściciele są powiązani z Federacją Rosyjską. „Z wiadomych powodów usuwamy produkty TM Bonduelle i Greenfield z półek Novusa” – podkreśliła firma.

Czytaj więcej

Bułgarzy przejmują rafinerię Łukoila. Chcą być bezpieczni

„Od 4 stycznia 2023 r. zakup produktów tej marki został wstrzymany. Jeśli jeszcze coś pozostało na półkach, to są to resztki z partii zakupionej przez naszą sieć” – czytamy na stronie ATB.

Bonduelle ze swojej strony w obszernym wyjaśnieniu informuje: „Kontynuujemy działania solidarnościowe, aby wspierać rodziny naszych ukraińskich pracowników w Polsce, Czechach i Rumunii oraz przekazywać darowizny żywnościowe we współpracy z organizacjami pozarządowymi. Jeśli chodzi o naszą działalność w Rosji, od 17 marca zawiesiliśmy wszystkie projekty inwestycyjne w Rosji i postanowiliśmy przeznaczyć wszystkie nasze zyski ze sprzedaży w Rosji na przyszłą odbudowę Ukrainy, nie tylko jej infrastruktury, ale także jej ekosystemów rolniczych i spożywczych.

Podjęliśmy również decyzję, kierując się naszą misją i odpowiedzialnością jako branży rolnej, aby zapewnić ciągłość działalności w Rosji. Istniejemy w tym kraju od ponad 25 lat, zatrudniamy ponad 1000 osób i w naszych 3 lokalnych fabrykach produkujemy podstawowe artykuły spożywcze (w tym groszek konserwowy, kukurydzę i fasolę) dla konsumentów rosyjskich, ale także dla 90 milionów konsumentów w krajach sąsiednich (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Kazachstan i Azja Środkowa).

Nasza działalność jako branży rolno-spożywczej nie ogranicza się do murów fabryk. Zaczyna się na polach i jest wyjątkowo sezonowa. Dlatego wstrzymanie produkcji rolnej lub zamknięcie fabryk konserw miałoby poważne konsekwencje zarówno w perspektywie krótko-, jak i długoterminowej: coś, czego nie możemy rozważać w kontekście niepewności żywnościowej, której doświadcza wiele krajów.

Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, misja żywnościowa jest naszym kompasem. Mobilizuje w złożonym kontekście, który wymaga ciągłej ponownej oceny warunków naszej działalności ” — czytamy w oświadczeniu Bonduelle.

Bonduelle broni się, ale nie zaprzecza. „Robimy to dlatego, by miejscowa ludność miała dostęp do żywności” — czytamy w oświadczeniu Francuzów. Zresztą trudno byłoby zaprzeczyć w sytuacji, kiedy na Twitterze pojawiły się zdjęcia z akcji przekazywania darów rosyjskiemu wojsku. Firma informuje jednocześnie, że była jedną z pierwszych, które zareagowały na sytuację w Ukrainie, bo wstrzymały w Rosji wszystkie inwestycje. Nie zmienia to faktu, że trzy przetwórnie funkcjonują pełną parą.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Piwo i młodzi. To nie jest izotonik
Przemysł spożywczy
Bonduelle umacnia się w Rosji. Będzie nowe logo, bo sankcje nie przeszkadzają
Przemysł spożywczy
Kosztowna "trucizna" w japońskich zupach instant. Luksus dla każdego
Przemysł spożywczy
Polski drób wróci do Chin. Co zawarte porozumienie oznacza dla eksporterów?
Przemysł spożywczy
Koncerny spożywcze chcą zarobić na Ozempicu. Pomagają im influencerzy
Materiał Promocyjny
4 miliony na urodziny