Państwowa Komisja ds. wyjaśniania przypadków pedofilii, której jest on szefem, prowadzi swoje postępowanie w związku z ujawnieniem informacji, które pozwoliły zidentyfikować syna posłanki jako ofiarę czynów seksualnych. - O tej sprawie nikt nie wiedział i właśnie tak powinno być – podkreślał gość programu. - Gdy sprawa jest zakończona w sądzie, gdzie toczyła się z wyłączeniem jawności, właśnie z uwagi na ważny interes ofiary i ochronę praw osoby małoletniej, i jej bezpieczeństwa emocjonalnego. Także po wyroku sprawa powinna być niejawna właśnie z tego powodu. Tu było inaczej. Ujawnienie informacji o sprawie pozwoliły bez trudu zidentyfikować także osób skrzywdzonych. Ich danych osobowych nie ujawniono, ale prosty eksperyment dziennikarski pozwala to ujawnić.
Drugim gościem programu była prok. Katarzyna Kwiatkowska, szefowa Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Przed laty oskarżyła i doprowadziła do skazania Lwa Rywina. Dziś, jako prokuratorka krytyczna wobec władz, została zdegradowana do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, a w poprzednich latach przez sześć miesięcy zesłano ją do Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu. Jak mówiła, nie ma wątpliwości, że była to karna delegacja.
Również teraz, po tym jak zdecydowała się wziąć udział w programie, została wezwana do swego przełożonego. - To jest już proza naszego życia, że prokuratorów niezależnych spotykają różne retorsje i szykany. Ale niezależni prokuratorzy nie kłaniają się władzy, która jest oparta na kształtowaniu swojego autorytetu w oparciu o przemoc i korupcję instytucjonalną – mówiła prok. Kwiatkowska.
- W prokuraturze brak jest jednolitego przydzielania spraw. O tym, kto dostanie sprawę, decydują przełożeni. Sprawy dostają młodzi prokuratorzy o nieustabilizowanej sytuacji zawodowej, którzy w zamian za sposób prowadzenia postępowania w przyszłości mogą uzyskiwać benefity - szybki awans lub nagrodę finansową. Ja ten rodzaj postępowania kierownictwa prokuratury określam mianem korupcji instytucjonalnej – powiedziała.