Cudzych rzeczy nie wolno wyrzucić nawet w rodzinie

O przyszły spadek konkurują córka i jej siostrzenica. Pierwsza wyrzuciła rzeczy drugiej. Naraża się na odszkodowanie i sprawę karną.

Publikacja: 19.08.2013 09:33

Cudzych rzeczy nie wolno wyrzucić nawet w rodzinie

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski BS Bartek Sadowski

Nie można wyrzucić bezkarnie rzeczy innej osoby, choćby była krewnym i choćby była w mieszkaniu bez wyraźnej podstawy prawnej. Konflikt też nie usprawiedliwia takich poczynań.

Bezprawne porządki

Na ten praktyczny problem zwróciła uwagę Agnieszka K., studentka:

– Przez pięć lat moje wszystkie rzeczy osobiste: książki, ubrania znajdowały się u mojej babci, którą odwiedzałam mniej więcej co trzy tygodnie, przebywałam tam w weekendy, święta i wakacje. Miałam klucz do mieszkania, bo z babcią żyłyśmy w zgodzie, chociaż nie byłam u niej zameldowana. Ostatnio opiekę nad nią przejęła jednak moja ciotka, bo liczy na przejęcie w spadku mieszkania. Postanowiła odizolować mnie od babci i celowo wyrzuciła wszystkie moje rzeczy na śmietnik, bez mojej zgody. Ich przybliżona wartość to 4 tys. zł. Czy miała prawo to zrobić ?

Kodeks cywilny nie stwierdza expressis verbis, że nie wolno zniszczyć cudzej rzeczy, ale pośrednio potwierdza tę zasadę, mówiąc za to obszernie o prawach właściciela do rzeczy i jej ochrony. Wyraźnie natomiast chroni je przez niszczeniem kodeks karny, którego art. 288 stanowi: Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia (w wypadku mniejszej wagi do roku). Do wszczęcia postępowania konieczny jest wniosek pokrzywdzonego o ściganie, a warunkiem odpowiedzialności jest zniszczenie albo uszkodzenie rzeczy wartej więcej niż 250 zł (przy mniejszej wartości jest to wykroczenie).

Za zniszczenie czy uszkodzenie cudzej rzeczy grozi kara nawet do pięciu lat więzienia

Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że ciotka odpowie karnie za swój czyn, i już to samo może być podstawą domagania się odszkodowania za szkodę wyrządzoną takim przestępstwem (wykroczeniem).

Karnie i cywilnie

Rzeczy czytelniczki w mieszkaniu babci pozostawały najprawdopodobniej w ramach umowy użyczenia.

Nie musiała być zawarta na piśmie, żeby była ważna, a rzeczą sądu będzie ustalenie jej treści. Pojawia się jednak kwestia odpowiedzialności babci, ponieważ ciotka zapewne będzie twierdziła, że zezwoliła jej na wyrzucenie rzeczy wnuczki.

Tak czy inaczej wnuczka miała zatem (i prawdopodobnie ma nadal) tytuł do ich pozostawienia w lokalu niezależnie od zameldowania, które w tej kwestii nie ma znaczenia. Wyrzucenie rzeczy było bezprawne. Osoba uprawniona – babcia lub jej córka, gdyby występowała w charakterze jej pełnomocnika – powinna wypowiedzieć użyczenie i wezwać do opróżnienia lokalu.

Agnieszka K. może także wystąpić ze swoimi roszczeniami na drogę cywilną, jeżeli doszło do zniszczenia rzeczy, może żądać od sprawcy naprawienia szkody bądź wydania rzeczy – jeżeli nie uległy zniszczeniu.

Depozyt sądowy

Odrębną sprawą jest to, jak postępować z rzeczami innych osób, których właściciel lokalu nie zna, np. zmarły. Rzeczy tych też nie można niszczyć (patrz komentarz adwokata Kuczyńskiego). W nieco lepszej sytuacji jest spadkobierca.

– On korzysta z domniemania, że rzeczy w przejętym w spadku lokalu należą do spadku, więc niszcząc je, nie naraża się na odpowiedzialność karną, ryzykuje natomiast odpowiedzialnością odszkodowawczą (cywilną), jeśli zniszczył rzeczy posiadające realną wartość – wskazuje Piotr Zimmerman, radca prawny w kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

W innych wypadkach bezpiecznym posunięciem jest złożenie zbędnych rzeczy do depozytu sądowego, ale tam przyjmowane są jednak rzeczy bardziej wartościowe.

Jarosław Świeczkowski, komornik z Pomorza, przypomina, że jeżeli do depozytu ma zostać złożona rzecz ulegająca łatwemu zepsuciu czy której przechowywanie byłoby zbyt kosztowne w stosunku do jej wartości, sąd może zarządzić jej sprzedaż według zasad egzekucji z ruchomości, a dopiero uzyskaną ze sprzedaży kwotę komornik składa do depozytu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.domagalski@rp.pl

Opinia

Grzegorz Kuczyński, Kancelaria Gotkowicz Kosmus Kuczyński i Partnerzy

Władający lokalem, gdy zalegają u niego rzeczy, powinien w pierwszej kolejności wezwać ich właścicieli do odebrania z zastrzeżeniem obciążenia kosztami ich składowania i przechowywania. Jeśli to nie poskutkuje lub on sam nie zna tych osób, może starać się złożyć te przedmioty do depozytu sądowego. Uczynić to może ostatecznie na koszt osoby obowiązanej do odbioru rzeczy, ale należy pamiętać, że zaliczkę na te koszty wykłada, składając taki wniosek. Może też pozostawić te przedmioty u siebie, żądając od ich właściciela zapłaty, na podstawie przepisów bądź o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia, bądź o odszkodowaniu za bezumowne korzystanie.

Nie można wyrzucić bezkarnie rzeczy innej osoby, choćby była krewnym i choćby była w mieszkaniu bez wyraźnej podstawy prawnej. Konflikt też nie usprawiedliwia takich poczynań.

Bezprawne porządki

Pozostało 96% artykułu
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Materiał Promocyjny
Sieci, czyli wąskie gardło transformacji energetycznej
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Sądy i trybunały
Stowarzyszenia sędziowskie apelują do tzw. neo-sędziów. Bodnar reaguje
Prawnicy
Prof. Marek Safjan: sytuacja jest jasna, prokuratorem krajowym jest Dariusz Korneluk
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw