Reklama

Ziobro o śmierci włamywacza: Nie mam wątpliwości, że stawiane zarzuty nie były zasadne

5 października media obiegła informacja o śmierci włamywacza - napastnik włamał się do domu oraz zaatakował jej mieszkańców. Został ugodzony nożem przez mieszkankę, gdy dusił jej syna. Zmarł w szpitalu.

Publikacja: 07.10.2022 20:23

Ziobro o śmierci włamywacza: Nie mam wątpliwości, że stawiane zarzuty nie były zasadne

Foto: PAP/Albert Zawada

Między mieszkańcami, a włamywaczem wywiązała się awantura, zaatakował on starszego pana oraz jego 18-letniego wnuka. Mężczyzna był agresywny, ale nie miał przy sobie żadnej broni. Powstrzymała go matka nastolatka, która dźgnęła go nożem - po tym uciekł. Zmarł w szpitalu mimo udzielonej pomocy. 

Prokuratura postawiła zarzuty całej trójce - udział w bójce, której konsekwencją jest śmierć człowieka, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Zastosowany został również dozór policyjny. 

W piątek śledczy poinformowali jednak, że środki zapobiegawcze zostały uchylone, a do całej sprawy odniósł się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro - Nie mam wątpliwości, że zarzuty stawiane napadniętej rodzinie w Poznaniu nie były zasadne. Mieliśmy do czynienia z przypadkiem pozwalającym na zastosowanie klasycznej obrony koniecznej - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.

Prokuratura Krajowa zbadała sprawę oraz czynności podjęte przez miejscową prokuraturę rejonową. Po tej analizie Zbigniew Ziobro przekazał ocenę: Mieliśmy tu do czynienia z napastnikiem, wielokrotnie karanym kryminalistą, który dopuścił się napaści na tę rodzinę. Był recydywistą dopuszczającym się włamań, kradzieży rozbójniczych i innych przestępstw, przez wiele lat przebywał w zakładach karnych. W momencie napaści na rodzinę był pijany. 

Wyniki obdukcji wskazują, że napastnik brutalnie uderzał członków rodziny, a poznane od czasu włamania okoliczności sprawiają, że oceny postawione ofiarom nie były zasadne. 

Reklama
Reklama

 W mojej ocenie mieliśmy do czynienia z klasycznym wystąpieniem wszystkich wymogów pozwalających na zastosowanie "klasycznej" obrony koniecznej. Ta rodzina broniła się i miała do tego pełne konstytucyjne prawo - przekazał minister sprawiedliwości.

Minister nie widzi innej przyszłości niż korzystniej dla napadniętych osób, ma on również zamiar wszcząć postępowania wyjaśniające dlaczego zostały im postawione zarzuty karne, podkreślił jednak, że zostały one postawione przez policję w ramach przepisów o tzw. postępowaniu w niezbędnym zakresie w nagłej sytuacji. 

Prokuratura przekazała również, że zgodnie z badaniem toksykologicznym 29-letni włamywacz miał około 1,5 promila alkoholu we krwi. Mają zostać wykonane również badania o obecność innych środków odurzających w organiźmie zmarłego.

Na zorganizowanym spotkaniu minister przypomniał o uchwalonym w 2017 roku zmiany skutkujące większą ochroną osób broniących się przed napaścią nazywanej "mój dom moja twierdza". Prawo do obrony jest prawem człowieka - zaznaczył minister sprawiedliwości. Ma on prawo do obrony skutecznej - by napastnik nie mógł kontynuować swoich działań.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama