Analiza „Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf” jest częścią szerszej kampanii organizowanej w Polsce - „W obronie protestu”. Organizacja wzięła na siebie walkę z zintensyfikowaniem działań władz państwowych zmierzających do ograniczenia prawa do protestu i zniechęcenia obywateli do korzystania z tego „przywileju”.
Jak wykazano w raporcie, w ostatnich latach dostrzegalne było „zjawisko instrumentalnego stosowania Kodeksu wykroczeń do tłumienia aktywizmu obywatelskiego”, w szczególności wykorzystywano do tego inicjowane w setkach postępowania sądowe, które są w ocenie organizacji dolegliwe zarówno dla samego zainteresowanego — poświęcanie czasu na przesłuchania, wizyty w sądzie oraz komisariatach, a także ponoszenie kosztów obrony w swojej osoby — ale także dla samego państwa, bowiem każde sprawa tego typu sprawa obciąża Skarb Państwa, na który składamy się my jako obywatele, mimo iż większości sytuacji dochodziło do uniewinnień, co wskazuje, że wszczynanie postępowań nie było słuszne.