O takich uzgodnieniach z resortem poinformował w czwartek dziennikarzy Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
– Narodowy Fundusz Zdrowia nie może przecież zmuszać chorych do wyboru nowego lekarza rodzinnego, gdy poprzedni odchodzi z przychodni. W związku z tym przedstawiliśmy własną interpretację przepisów zarządzeń prezesa NFZ, z którą zgodzili się przedstawiciele ministerstwa – powiedział Jacek Krajewski.
Z zatwierdzonej interpretacji wynika więc, że w momencie gdy personel medyczny odchodzi do innej przychodni, a pacjent nie miał jeszcze okazji wskazać nowego lekarza lub pielęgniarki, to jego deklaracja wyboru jest ważna w miejscu, w którym złożył ją za pierwszym razem. Przychodnia domniemywa wówczas, że nadal zamierza się w niej leczyć, i przy najbliższej jego wizycie informuje go, że powinien wybrać sobie nowego medyka w tej lub innej przychodni. Poprzednia deklaracja będzie więc aktualna do czasu wyboru nowego lekarza i pielęgniarki.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu część lekarzy rodzinnych z województwa lubelskiego zamknęła przychodnie, protestując przeciwko decyzjom NFZ. Ten ogłosił bowiem, że nie zapłaci przychodniom za porady udzielone pacjentom, których deklaracje były błędnie wypełnione lub w których wskazany był lekarz niepracujący już w danej przychodni. Podobne stanowisko zajęły odziały NFZ w województwach: warmińsko-mazurskim, pomorskim i małopolskim. Co więcej, chciały nałożyć na przychodnie kary za nielegalny protest, który pozbawił pacjentów dostępu do lekarzy.
– Ministerstwo przyznało, że działania NFZ były bezprawne, w związku z czym otrzyma pisemną interpretację przepisów, która ostatecznie rozwiąże problem – stwierdził Krajewski.