Trzej zastępcy prokuratora generalnego – Michał Ostrowski, Krzysztof Sierak oraz pan – nie mają już pracować w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie. Decyzją Adama Bodnara cała trójka została delegowana do zamiejscowych ośrodków. Jako podstawę PG przywołuje art. 31 § 1 pkt 1 ustawy – Prawo o prokuraturze – i § 56 ust. 1 pkt 1 regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury. Co w tej kwestii już się stało?
20 grudnia minister sprawiedliwości prokurator generalny wskazał moje miejsce wykonywania czynności w mazowieckim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Zorganizowanej Przestępczości i Korupcji. Dzieje się to, w moim przekonaniu, bez podstawy prawnej. To nie jest delegacja. PG przenosi mnie na stałe do pracy w Mazowieckim Wydziale Zamiejscowym do spraw Zorganizowanej Przestępczości i Korupcji.
Czytaj więcej
Trzej zastępcy prokuratora generalnego - Michał Ostrowski, Robert Hernand i Krzysztof Sierak - nie będą już pracować w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie.
Panie prokuratorze teraz to boli, ale za czasów rządów Zbigniewa Ziobry jako prokuratora generalnego także czołowi prokuratorzy, szefowie najważniejszych prokuratur w kraju wracali np. do rejonu za karę. I wówczas można było?
W tym przypadku była konkretna podstawa ustawowa. Podobnie jak w przypadku utworzenia Prokuratury Generalnej w 2010, gdy część prokuratorów przeniesiono do innych jednostek organizacyjnych prokuratury. Po drugie – ja tak naprawdę, wykonując powierzone mi czynności w wydziale zamiejscowym, jestem bezpośrednio przełożonym dyrektora departamentu do spraw przestępczości zorganizowanej, a także naczelnika wydziału. W ten sposób struktura prokuratury zostaje w tym momencie zachwiana.