Jak pisaliśmy we wtorek, rzecznik dyscyplinarna Adwokatury Ewa Krasowska jeszcze przed Wielkanocą skierowała pismo do rzecznik dyscyplinarnej stołecznej izby adwokackiej, Anny Miki-Kozak. Poleciła w nim zarządzenie czynności sprawdzających w sprawie opisanej przez Patryka Słowika w Wirtualnej Polsce, gdyż „zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia deliktu przez adwokatów”. W tekście opisano sieć niejasnych powiązań między Ewą Wrzosek, organizacją Wolne Sądy, a kancelarią Clifford Chance.
Przedstawiono w nim serię poszlak wskazujących, że wnioski podpisane przed wspomnianą prokurator mogły powstać poza siedzibą Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, gdzie ta pracuje. Jeden z nich został wysłany z placówki pocztowej oddalonej kilka kilometrów od tej siedziby, za to kilkaset metrów od rzeczonej kancelarii. Drugi został zeskanowany na urządzeniu, którego prokuratura nie posiada, a które ma Clifford Chance. Także opinia Wolnych Sądów, złożona dzień wcześniej niż wniosek Ewy Wrzosek, była skanowana na tym samym sprzęcie. Jedna z założycielek organizacji jest zaś prawniczką Clifford Chance.