Liczba pozytywnych wyników testów na obecność narkotyków wśród amerykańskich pracowników osiągnęła najwyższy poziom od dwóch dekad. I to pomimo faktu, że mniej pracodawców testowało kandydatów na obecność marihuany niż w roku 2020. Z drugiej strony, firmy poluzowały jednak swoje polityki odnośnie do marihuany i obecności THC w organizmach pracowników z uwagi na niedobory rąk do pracy na rynku.
Zajmująca się badaniami moczu na obecność narkotyków firma Quest Diagnostics Inc, jedna z największych firm testujących obecność narkotyków w USA, podała, że w 2021 roku 3,9 proc. testów dało wynik pozytywny, co stanowi wzrost o 8 procent w stosunku do 2020 i 50 procent w stosunku do 2017. Ten wzrost wynika także z tego, że coraz więcej stanów USA legalizuje marihuanę do celów rekreacyjnych – obecnie jest to 18 stanów plus stołeczny Dystrykt Kolumbii.
Liczba pozytywnych testów wzrosła, choć mniej firm testuje swoich pracowników na obecność THC, substancji psychoaktywnej zawartej w marihuanie. Na to, że mniej firm wykonuje takie testy wpływa kilka czynników – po pierwsze, coraz więcej stanów legalizuje ten miękki narkotyk, po drugie w niektórych stanach pracodawcy nie mogą uwzględniać obecności THC przy podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu, a po trzecie – niedobory pracowników zmuszają firmy do zmian.
- Z roku na rok obserwujemy spadek w stanach, w których marihuana jest legalna, ale zdecydowanie największy spadek odnotowaliśmy w 2021 roku – powiedział w rozmowie z „The Wall Street Journal” Barry Sample, starszy konsultant naukowy w Quest Diagnostics.
Odsetek próbek przebadanych na obecność THC spadł w 2021 roku o 6,7 proc. rok do roku, ale najwyraźniej spadek widać w stanach, które zalegalizowały marihuanę. W tych stanach liczba próbek przebadanych na obecność tej substancji psychoaktywnej spadła o 10,3 procent.