Rzecz jasna stresujemy się nie przed kameralną imprezą u znajomych, lecz przed ważnym przyjęciem czy balem z adnotacją „wymóg stroju" na zaproszeniu. Jak ubrać się na taką wyjątkową okazję?
Na kolacjach wydawanych przez głowy państw, galach dobroczynnych, rozdaniu Oscarów – oraz uroczystościach podobnego kalibru – obowiązuje najwyższy stopień wieczorowej elegancji: kolumnowe lub rozkloszowane suknie do ziemi, kunsztownie upięte włosy, najlepsza biżuteria; błysk, szyk i wykwint. Kolor: dowolny, pod warunkiem że jest to czarny (lub przynajmniej ciemny).
Bardziej prawdopodobne i nie tak stresujące jest jednak uczestnictwo w mniej formalnej uroczystości w rodzaju bankietu, przyjęcia czy premiery baletu. Sprawdzą się tu sukienki koktajlowe. Czyli jakie?
Szykowna mała czarna to synonim sukienki koktajlowej. Zawsze stanowi bezpieczny wybór. Jeśli ktoś poszukuje wyborów mniej bezpiecznych, warto sięgnąć po nasycone odcienie innych kolorów, a nawet chłodne pastele, pasujące zwłaszcza do prostych krojów. Dobrej jakości koronka, żakard czy aksamit dobrze wyglądają w blasku żyrandoli.
Ramiona można odsłaniać lub zasłaniać wedle uznania, a krój – czy to ołówkowy, czy z zaznaczoną talią i rozkloszowanym dołem, czy w kształcie litery „A" – niech daje swobodę ruchów i zadowolenie z własnego odbicia w lustrze.