Skansen niepamięci narodowej. Ślady walk stopniowo znikają ze stolicy

W odbudowywanym po wojnie mieście stopniowo znikały ślady 63 dni walki. Czy w Warszawie zrobiono dość, by je chronić i podtrzymać pamięć o powstańczym zrywie?

Publikacja: 31.07.2024 23:59

Pamięć na wieczność? Pomnik w formie grobowca powstał nad Wisłą tuż po wojnie. Nie mniej oryginalny

Pamięć na wieczność? Pomnik w formie grobowca powstał nad Wisłą tuż po wojnie. Nie mniej oryginalny był napis na nim wyryty: „W tym miejscu w okresie od 1 sierpnia do 23 września 1944 r. walczyli przeciw hordom niemieckim i ginęli za wolność Warszawy żołnierze Armii Krajowej i Armii Ludowej oraz 1ej Armii Wojska Polskiego. Złączyła ich wspólnie przelana krew, która stała się fundamentem zmartwychwstałej na wolności ludu opartej Ojczyzny. Chwała im na wieki”. Monument zniknął już po kilku latach

Foto: marodowe archiwum cyfrowe

Dla upamiętnienia bohaterskiej walki w okresie powstania 1944, kiedy Warszawa z barbarzyńską premedytacją była niszczona, postanowiono zachować fragment miasta w takim stanie, jaki dziś widzimy. Na ten cel przeznaczono wycinek miejskiego terenu o powierzchni 100x125 m na Powiślu, u podnóża Uniwersytetu Warszawskiego. Na terenie tym poza wypalonymi, zniszczonymi i zburzonymi domami znajduje się cały szereg umocnień powstańczych (...) Zebrane tam będą wszystkie trofea tej walki w postaci zdobytych czołgów, samochodów pancernych, broni itp.” – donosiło w czerwcu 1945 roku „Życie Warszawy”.

Uważano też, że teren ten będzie „stanowił najwymowniejszy pomnik straszliwego wysiłku ludności Warszawy w walce o wolność”. Niestety, nie stanowił, bo nigdy nie powstał, a to, co zostało z powstania, zniszczono.

Czytaj więcej

80. rocznica Powstania Warszawskiego. Pamięć o zrywie bohaterów 1944

Pamięć powstania

Wielu warszawiaków zdawało sobie sprawę, że za pół wieku w odbudowanym mieście nie będzie już śladów 63 dni walki. I mieli rację; wraz z odbudową stolicy znikały w taki sposób, jakby pozostawienie ich skutkowało wielkim wstydem.

Na początku lat 60., stojąc na balkonie żoliborskiego mieszkania, wyciągałem obcęgami z tynku pociski od karabinu maszynowego. Cała fasada była nafaszerowana ołowiem, bo Niemcy puścili po niej kilka serii. A dziś? Kiedy właściciel jednego z budynków zachował podczas remontu kawałek postrzelanego muru i osłonił go szklaną płytą – mieliśmy wydarzenie.

Stolica zapłaciła straszliwą cenę za nieustępliwość podczas wojny. Jednakże ślady Września ’39 zniknęły pod zniszczeniami powstaniowymi. Chciano więc uratować choć ślady walk w 1944 r. Opisany powyżej pomysł z pozostawieniem ruin na Powiślu zyskał aprobatę samego Bolesława Bieruta, wówczas prezydenta Krajowej Rady Narodowej. Potem prawdopodobnie „Bierut zmienił zdanie”.

Samobieżne działo Hetzer, w powstańczej terminologii „Chwat”, wydobyte z ruin Poczty Głównej, do lat

Samobieżne działo Hetzer, w powstańczej terminologii „Chwat”, wydobyte z ruin Poczty Głównej, do lat 50. eksponowano na dziedzińcu Muzeum Wojska Polskiego. Potem zezłomowano

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

Pamiątek powstaniowych było sporo. W bramie zburzonej Poczty Głównej na pl. Napoleona (dziś pl. Powstańców Warszawy) znaleziono zdobyte przez powstańców działo samobieżne Hetzer. Według jednej wersji znalazło się ono w Muzeum Wojska Polskiego. Według kolejnej – to jednak było „inne” działo, nie z powstania. Sam je oglądałem w połowie lat 50. Po czym poszło na złom, bo jakiś nadgorliwiec wymyślił, że nie będą eksponować hitlerowskiego sprzętu. A pojazd z placu Napoleona wraz z ocalałą pancerką powstańczą „Kubuś” – znakomicie wpisywał się w ideę skansenu u podnóża Uniwersytetu.

A może kościół...

Tuż po wojnie różne stołeczne środowiska lansowały koncepcję pozostawienia w formie pomnika ruin kościoła św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży. Takim pomnikiem ruiną za czasów NRD był kościół Frauenkirche w Dreźnie (obecnie już odbudowany) – mieście niemal całkowicie zniszczonym przez aliancki nalot. Ale u nas pomysł przepadł, bo w czasach szalejącego stalinizmu eksponowanie kościoła było politycznie szkodliwe.

Kościół pw. św. Aleksandra, po wojnie pojawiły się postulaty pozostawienia świątyni w charakterze tr

Kościół pw. św. Aleksandra, po wojnie pojawiły się postulaty pozostawienia świątyni w charakterze trwałej ruiny

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

Czas mijał. Przez wiele lat nieurzędowym symbolem zniszczenia miasta okazał się fragment ściany Zamku Królewskiego, sterczący nad uporządkowanymi ruinami. Kto dziś pamięta, że za Władysława Gomułki nie wolno było tego zamku odbudowywać? Ruiny sprzątnięto i pozostawiono zarys murów, żeby potomni wiedzieli, co się tam kiedyś znajdowało. No i ta samotna ściana, z oknem pokoju, w którym przed wojną mieszkał Stefan Żeromski. Potem Zamek Królewski odbudowano, choć cenzura zezwalała jedynie na pisanie – „zamek warszawski”.

Nieco wcześniej w mieście pojawiło się mnóstwo cementowych tablic upamiętniających ofiary egzekucji. Ale mieliśmy też miejsce prawdziwe, z tamtych lat – na murze dawnego budynku redakcji „Polityki” w Alejach Jerozolimskich znajdował się ślad serii z pistoletu maszynowego. Budynek szedł pod młot, bo miał tam powstać hotel Forum. Postanowiono ten ślad uratować i tak się stało – tablicę można do dziś zobaczyć przy hotelu, który zdążył już zmienić nazwę. Tylko że jakiś kolejny, stołeczny decydent nakazał skuć mur z dziurami po kulach! I tak to zniknęło na początku lat 70. przedostatnie w mieście miejsce kaźni z jej namacalnymi dowodami.

A ostatnie, na Hali Mirowskiej, przez lata służyło żulom do upychania w dziurach po kulach petów oraz drobnych śmieci, a handlarze traktowali je jako znakomite miejsca do zahaczania wieszaków z ubraniami. Dziś, choć po alarmistycznych artykułach zachowane podczas restauracji obiektu, jest wciąż mało znane, a ekspozycja nie wygląda tak jak powinna...

Mur Hali Mirowskiej ze śladami po egzekucjach w czasie okupacji niemieckiej. Po alarmistycznych arty

Mur Hali Mirowskiej ze śladami po egzekucjach w czasie okupacji niemieckiej. Po alarmistycznych artykułach zachowany podczas restauracji obiektu, jest wciąż mało znany, a ekspozycja nie wygląda tak, jak powinna.

Foto: tomasz sobiecki

Bo my w tym mieście dbamy o ślady narodowej tragedii.

Pamięć w PRL

Jak chciano upamiętniać martyrologię miasta

Lata 40.

  • Pozostawienie zrujnowanego Starego Miasta ze ścieżkami dla pieszych i szeroką ulicą wokoło
  • Wielkie kopce z gruzu w każdej dzielnicy; największy – z pomnikiem, przy Krakowskim Przedmieściu
  • Skansen ruin z czołgami i pancerkami w rejonie ulicy Browarnej, poniżej skarpy uniwersyteckie
  • Budowa piramidy z gruzów nad Wisłą – „ku wiecznej hańbie hitlerowskiego barbarzyństwa”
  • Pozostawienie w formie ruiny kościoła św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży

Lata 50. i 60.

  • Wielki łuk w Osi Saskiej, przy torach tramwajowych (leży płyta, a w ziemi są fundamenty)
  • Nike – „Życie Warszawy” zainicjowało w 1956 r. zbiórkę na pomnik Bohaterów Powstania; władze przejęły inicjatywę i zmieniły nazwę na pomnik Bohaterów Warszawy

Lata 70. i 80.

  • Pomnik Powstania Warszawskiego miał stanąć na pl. Krasińskich. Wygrał projekt Piotra Rzeczkowskiego – symboliczny, odmienny od dziejszego. W 1984 r. władze rozwiązały komitet społeczny i powołały Zarząd Komisaryczny Budowy Pomnika Bohaterów Powstania. Wybrano inny projekt

Od lat 80.

  • Muzeum Powstania – wieloletnie spory o lokalizację zakończone otwarciem obecnej placówki na Woli 31 lipca 2004 roku

Dla upamiętnienia bohaterskiej walki w okresie powstania 1944, kiedy Warszawa z barbarzyńską premedytacją była niszczona, postanowiono zachować fragment miasta w takim stanie, jaki dziś widzimy. Na ten cel przeznaczono wycinek miejskiego terenu o powierzchni 100x125 m na Powiślu, u podnóża Uniwersytetu Warszawskiego. Na terenie tym poza wypalonymi, zniszczonymi i zburzonymi domami znajduje się cały szereg umocnień powstańczych (...) Zebrane tam będą wszystkie trofea tej walki w postaci zdobytych czołgów, samochodów pancernych, broni itp.” – donosiło w czerwcu 1945 roku „Życie Warszawy”.

Pozostało 92% artykułu
Powstanie Warszawskie
Rzeź Woli. Co dziś wiemy o tej zbrodni?
Powstanie Warszawskie
Kenkarta, proporczyk oraz historyczne opaski w Muzeum Powstania Warszawskiego
Powstanie Warszawskie
Powstanie, pamiętamy! Hołd w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego
Powstanie Warszawskie
Maria Paszyńska: W powstaniu rozkwitły niemal wszystkie możliwe rodzaje bohaterstwa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Powstanie Warszawskie
„Powstanie Warszawskie w 100 przedmiotach”. Symboliczne miejsca i przedmioty powstańcze