Chociaż w IV kw. skurczy się grupa przedsiębiorstw, które nadal będą mogły korzystać ze wsparcia rządowych tarcz (co wśród ekspertów rynku pracy budzi obawy o nową falę zwolnień w firmach), to najnowszy, ogłaszany we wtorek barometr agencji zatrudnienia ManpowerGroup daje powody do optymizmu. Prognozy pracodawców na trzy ostatnie miesiące tego roku są bowiem zdecydowanie lepsze od tych na III kw. br. Najlepsze są w budownictwie, które praktycznie nie ucierpiało wskutek pandemii, oraz w handlu hurtowym i detalicznym, w tymzwłaszcza w e-commerce.
W obu tych sektorach jest największy odsetek firm (niemal co piąta), które planują wzrost liczby pracowników w IV kw. przy minimalnym udziale pracodawców przewidujących zwolnienia (w budownictwie nikt nie zadeklarował takich planów). Dobrze też wygląda sytuacja w finansach i usługach dla biznesu, gdzie co ósma firma zamierza powiększać załogę w IV kw. Największa poprawa w porównaniu z III kw. nastąpiła w branży hotelarsko-restauracyjnej, chociaż nadal firmy planujące cięcia zatrudnienia (12 proc.) mają wyraźną przewagą nad tymi, które planują jego wzrost (7 proc.).
– Polskie firmy w swoich prognozach rekrutacyjnych potwierdziły trendy, które obserwujemy na rynku pracy – komentuje wyniki barometru Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce. Jak dodaje, swoje zespoły będą odbudowywać także firmy przemysłowe, gdzie od początku czerwca widać pozytywne efekty odmrożenia gospodarki oraz finanse i usługi dla biznesu.
Wśród wszystkich 434 firm uczestniczących w badaniu przeprowadzonego pod koniec lipca br., prawie co dziesiąta (9 proc.) zamierza w końcówce roku zwiększać zatrudnienie, a tylko cztery na sto zamierzają je ograniczyć. (W III kw. o zwolnieniach mówiło 11 proc. przedsiębiorstw).