Zaghari-Ratcliffe sama stawiła się w więzieniu po trzech dniach, tak aby jej córka "nie widziała matki wyciąganej z łóżka w środku nocy" - głosi oświadczenie wydane przez męża kobiety, Richarda Ratcliffe'a.
Warunkowa przerwa w odbywaniu przez Brytyjkę kary wzbudziła nadzieje, że władze w Teheranie zdecydują się zwolnić ją z więzienia bezwarunkowo. Powrót kobiety do więzienia jest jednak - jak zauważa CNN - dowodem na porażkę uczestników akcji "uwolnić Nazanin".
Sprawa Zaghari-Ratcliffe - jak przypomina CNN - doprowadziła do sporu dyplomatycznego pomiędzy Wielką Brytanią a Iranem. O zwolnienie kobiety starał się m.in. były szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson, który w grudniu grudniu 2017 odwiedził Teheran.
Brytyjka została aresztowana na lotnisku w Teheranie w kwietniu 2016 roku, tuż przed powrotem do Wielkiej Brytanii. W Iranie odwiedzała swoich rodziców wraz ze swoją 22-miesięczną córką, Gabriellą.
Irański rząd oskarżył ją o współpracę z organizacjami, które zmierzają do obalenia reżimu. Skazano ją za to na pięć lat więzienia, a dziecko kobiety trafiło pod opiekę jej rodziców. Kobiecie zarzucono, że organizując internetowy kurs dziennikarstwa w imieniu BBC Persian zamierzała rekrutować i szkolić osoby siejące antyirańską propagandę.