Jak informuje „Esquire”, 12 listopada podczas wręczania nagrody dla komika Billy'ego Cristala Robert De Niro nazwał Donalda Trumpa „debilem”.
Podczas krótkiego wystąpienia przyznał, że smuci go obecność „tego debila” w Białym Domu. Gdy publika zareagowała na słowa aktora buczeniem, ten kontynuował wątek. - To odpowiednia reakcja! Na pohybel skur***owi! - powiedział. - Mamy u sterów groźnego bufona. To czego nam potrzeba, to rządzący komik - zaznaczył aktor.
Robert De Niro wielokrotnie dawał już do zrozumienia, co myśli o 45. prezydencie Stanów Zjednoczonych. W czasie transmitowanej na żywo ceremonii przyznania nagród Tony Awards, zapowiadając pojawienie się na scenie Bruce'a Springsteena postanowił zacząć swoje wystąpienie od wyrażenia stosunku do Donalda Trumpa. - Zamierzam powiedzieć jedną rzecz. P...ć Trumpa - powiedział De Niro zaraz po pojawieniu się na scenie w Radio City Music Hall w Nowym Jorku. Kiedy zebrani na sali aktorzy, reżyserzy i producenci wstali z miejsc i zaczęli bić mu brawo, De Niro powiedział: - To już nie "precz z Trumpem". To "p...ć Trumpa".