- Proszę zauważyć, jak w ostatnich kilku tygodniach zamilkli, a nawet bardzo dziwnie komentują to, co się dzieje, politycy Konfederacji. To potwierdza ich związki w dużym stopniu właśnie z Rosją. To jest niestety ta prawda, która teraz została w dużym stopniu obnażona, ponieważ patrioci, prawdziwi patrioci, bronią Polski, bronią dobrego imienia - mówił w przededniu Światowego Forum Holokaustu organizowanego w Yad Vashem Mateusz Morawiecki na antenie TVP.
- Nie po raz pierwszy niestety mamy do czynienia z brudną walką propagandową: żal, smutek, że w te walkę zaangażował się osobiście premier Morawiecki - mówił w czasie konferencji Braun. - Zostaliśmy po raz kolejny poprzez insynuacje oskarżeni o to, że mamy problemy z odniesieniem się do putinowskich-stalinowskich kłamstw np. o przebiegu, przyczynach, skutkach II wojny światowej. I - co jeszcze poważniejsze - zostaliśmy poprzez insynuacje po raz kolejny oskarżeni o to, że rzekomo działamy na szkodę polskiego interesu narodowego, polskiej racji stanu. Te słowa w sposób niezawoalowany stawiający nas po stronie wrogów Polski, które wyszły z ust premiera Rzeczypospolitej, my tak właśnie interpretujemy - mówił.
W związku z tym - w trakcie konferencji - Grzegorz Braun zadzwonił do oficera dyżurnego ABW. Jak tłumaczył robi to ponieważ "jest świadom, iż Konfederaci nigdy zapewne nie wytłumaczą się państwu z tego, że nie są wielbłądem". - Bo nie ma takiego biegłego weterynarza, który by nam dał świadectwo że wielbłądami nie jesteśmy - dodał.
Jak mówił dzwoni do ABW ponieważ "nasuwają się Konfederatom dwa rozwiązania". - Albo szwankuje ochrona kontrwywiadowcza posłów i może nie wiemy czegoś co wie premier, albo ktoś dezinformuje premiera Rzeczypospolitej - dodał.