Lech Wałęsa obraził się na Koalicję Obywatelską po tym, jak został powszechnie potępiony przez jej działaczy za słowa o Kornelu Morawieckim. Obraził do tego stopnia, że poprosił publicznie PO o zwolnienie go z obietnicy głosowania na tę partię. Zarazem zadeklarował, że zamierza wesprzeć Władysława Kosiniaka-Kamysza, choć nie wiadomo czy swoim głosem, czy autorytetem. Ale ten ostatni, po skandalu z konwencji Koalicji Obywatelskiej, wydaje się mocno nadszarpnięty (jeśli nie odleciał chwilowo w nieznane), więc politykom z PSL – Koalicji Polskiej do Wałęsy niespieszno. Elegancko wypowiedział się na ten temat Krzysztof Hetman, wiceprezes PSL, stwierdzając, że partia Kosiniaka-Kamysza o ten głos nie zabiegała, zaś Lech Wałęsa, za swoje słowa o ś.p. marszałku seniorze powinien przeprosić. By wszystko było jasne dodał, że partia nie planuje żadnych wystąpień z udziałem byłego prezydenta.