Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, po przeliczeniu głosów oddanych w niespełna 91 proc. obwodowych komisji wyborczych wyniki wyborów parlamentarnych przedstawiają się następująco: PiS ma 44,57 proc., Koalicja Obywatelska - 26,65 proc., SLD - 12,27 proc., PSL - 8,63 proc., Konfederacja - 6,76 proc.
Czytaj także:
Wybory parlamentarne 2019 - relacja na żywo
- To olbrzymi sukces Prawa i Sprawiedliwości. Ale szerzej trzeba powiedzieć, że olbrzymi sukces Polski. Myślę tutaj nie tylko o wyniku Prawa i Sprawiedliwości, ale także o frekwencji wyborczej - komentował Antoni Macierewicz. Według niego, wybory w 1989 r., które miały być wolne, były kontraktem politycznym, "w którym ludzi oszukano".
- To oszustwo kosztowała nas blisko 30 lat spadku frekwencji wyborczej, ponieważ olbrzymia liczba ludzi uznała, że system demokratyczny nie jest wiarygodny, nie jest systemem, w którym naprawdę można coś zdecydować. Dopiero rządy Prawa i Sprawiedliwości po 2015 roku przywróciły wiarygodność systemowi demokratycznemu i to się pokazało w tych wyborach - stwierdził były minister obrony.
"Dominuje absolutnie prawica"
Antoni Macierewicz ocenił, iż wstępne wyniki wyborów świadczą, że w Polsce "dominuje absolutnie prawica". - Bo przecież dlaczego PSL w ogóle mogło mieć taki wynik, jaki ma? Dlatego, że zamiast tęczowej flagi, z którą szło do wyborów europejskich, poszło z hasłem "Bóg Honor i Ojczyzna", które pan Władysław Kosiniak-Kamysz powtarzał jak mantrę - powiedział poseł PiS. Dodał, że "to samo jest Konfederacją".