Zandberg podkreślał, że opozycja zdobyła większość w Senacie (dysponuje w nim 51 głosami) m.in. dzięki dwóm senatorom Lewicy - Gabrieli Morawskiej-Staneckiej z Wiosny i Wojciechowi Koniecznemu z PPS. Obydwoje zdobyli mandaty w okręgach, w których w wyborach z 2015 roku wybrano kandydatów PiS-u.
Polityk Razem tłumaczył też, że brak większości PiS-u w Senacie "spowolni możliwość przepychania ustaw przez parlament". - A to spowoduje, że społeczeństwo będzie mogło brać bardziej realny udział w tym, co dzieje się w parlamencie - dodał (Senat ma 30 dni na rozpatrzenie każdej ustawy przyjętej przez Sejm, sprzeciw Senatu wobec ustawy lub poprawki wprowadzone przez Senat można odrzucić większością bezwzględną w Sejmie - red.).