Założył pan KPN, partię znaną z bezkompromisowego podejścia do komunizmu. Działał pan w opozycji, spędził sześć lat w więzieniu. Kto ukształtował pana świadomość polityczną?
Głównie środowisko i historia. Wychowałem się w środowisku walczącym o niepodległość od kilku pokoleń. Można powiedzieć, że moja matka zaczęła konspirację w wieku 11 miesięcy. Służyła mojej babci za przykrywkę dla pistoletów, które zaniosła w 1904 roku na manifestację PPS, dość krwawą, na placu Grzybowskim. Pod okupacją spędziłem kilka lat na Kielecczyźnie. Moja matka prowadziła tam komórkę w Armii Krajowej. Po wojnie musieliśmy stamtąd uciekać i mieszkaliśmy w Sopocie, gdzie moja matka prowadziła komórkę przerzutową na Zachód, dla ludzi zupełnie już spalonych.