Włodzimierz Czarzasty zaprzeczył, jakoby nie zgodził się, żeby szefową sztabu wyborczego europosła Roberta Biedronia była związana z Wiosną posłanka Hanna Gill-Piątek.
Szef SLD zwrócił uwagę, że doniesienia na ten temat powstały w oparciu o wypowiedź anonimowego posła Lewicy. - Uprzejmie informuję, że Lewica nie ma żadnego posła, który ma na nazwisko Anonimowy - zaznaczył w rozmowie z RMF FM.
Poinformował, że liderzy Lewicy - on, Adrian Zandberg i Robert Biedroń - doszli do wniosku, że kampanię prezydencką należy oprzeć "na wehikule, który się nazywa SLD", ponieważ Sojusz ma struktury w 340 powiatach, a kampania Biedronia ma być oparta na małych i średnich miastach.
Cztery powiaty dziennie
- To jest dynamiczna kampania, na którą czekaliśmy. Taki mamy plan, że do końca marca Robert będzie jeździł i będzie odwiedzał cztery powiaty dziennie - mówił Czarzasty. Przyznał, że w poniedziałek kandydat wyleciał do Strasburga - we wtorek w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata dotycząca praworządności. - Wraca za dwa dni, wszyscy widzimy się w sobotę w Świdnicy - dodał o Biedroniu Czarzasty.
Stwierdził, że Biedroń odwiedza cztery powiaty dziennie, co daje ponad 80 powiatów w trzy tygodnie. - Każdemu życzę - ja robiłem kampanię niejedną - żeby był w ciągu trzech tygodni w 80 powiatach tak, jak był Robert. Są media lokalne, jest dobra frekwencja. Tak chcemy - podkreślił.