Augustyn zarzuciła Piontkowskiemu, że ten nie przygotował szkół do wznowienia nauki w nowym reżimie sanitarnym. - Dzisiaj minister uważa, że można nadal pracować w szkole, nie dosypując do pustoszejącego budżetu szkolnego pieniędzy - ubolewała posłanka PO.
Zdaniem byłej wiceszefowej resortu edukacji samo dostarczenie do szkół maseczek (szef KPRM Michał Dworczyk mówił w poniedziałek, że szkoły otrzymają 50 mln maseczek) "to nie jest wystarczające działanie". - Już policzono, że wystarczy to na 10 dni - zauważyła.
Według posłanki PO do budżetu szkół należy dosypać "parę miliardów złotych" (zwiększyć o taką kwotę subwencję oświatową - red.), aby zapewnić podstawowe warunki do pracy.
- Jeśli szkoła jest przepełniona, chodzą do niej podwójne roczniki, to jak można mówić, że trzeba zachować dystans (między uczniami - red.). Jak się upchnęło osiem roczników w sześciorocznikowej szkole, to trzeba szukać sposobu, by te dzieci mogły ze sobą (bezpiecznie) przebywać - dodała Augustyn.