Zaskoczenie – to chyba najlepsze słowo opisujące nastroje w Platformie Obywatelskiej. Joanna Mucha, jeszcze niedawno typowana do poprowadzenia nowego think tanku partii i kandydatka na szefa PO w ubiegłym roku, ogłosiła w środę wsparcie dla projektu Szymona Hołowni. Jak wynika z naszych informacji, gdy tylko partia Hołowni zostanie zarejestrowana (obecnie znajduje się na etapie rejestracji), to Mucha do niej wstąpi.
Jak posłanka uzasadniała swoją decyzję? – Nadszedł taki moment, że ja i Platforma jesteśmy w innym miejscu i nikt tu nie jest winny. Nie jest to kwestia jakiejś krytyki, to są po prostu dwie inne drogi – mówiła Mucha w trakcie konferencji prasowej. Jak dodała, PO pozostaje w zakleszczeniu w relacji z PiS, a ona myśli o Polsce po PiS.
Szymon Hołownia w trakcie tej konferencji ujawnił, że rozmawiał z Muchą od wielu tygodni. – Pokazała mi swój manifest polityczny, przeczytałem go z ogromną satysfakcją, my się po prostu zgadzamy – powiedział. Konferencja odbyła się wczesnym popołudniem, a nieoficjalną informację o przejściu Joanny Muchy „Rzeczpospolita" podała jako pierwsza kilka godzin wcześniej.
W tekście, który Mucha opublikowała w mediach społecznościowych, była posłanka Koalicji Obywatelskiej wskazuje na kilka najważniejszych dla niej pól działalności, m.in. kwestię kryzysu klimatycznego. „Jeśli natomiast chcemy, by nasze wnuki miały gdzie żyć, to najważniejszym długookresowym zadaniem jest przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu. To wymaga kopernikańskiej zmiany w pozyskiwaniu i wykorzystywaniu energii, w tym, jak ogrzewamy nasze domy, czym jeździmy, jak produkujemy naszą żywność, jak traktujemy ekosystem wokół nas. Tę zmianę musimy przeprowadzić ze szczególną dbałością o najsłabszych" – czytamy w dokumencie.
W PO odejście Joanny Muchy było kompletnym zaskoczeniem. Jej nazwisko nigdy nie pojawiało się w spekulacjach dotyczących tego, kto może przejść do Szymona Hołowni. Pojawiały się tam za to takie nazwiska, jak Tomasz Zimoch czy Franciszek Sterczewski. Nie jest zresztą wykluczone, że do Szymona Hołowni będą przechodzić teraz kolejni politycy. Wcześniej współpracę z nim zadeklarował senator Jacek Bury, który startował w wyborach do Senatu jako kandydat KO.