Joanna Mucha, jeszcze niedawno typowana do poprowadzenia nowego think tanku partii i kandydatka na szefa PO w ubiegłym roku, ogłosiła w środę wsparcie dla projektu Szymona Hołowni. Jak wynika z naszych informacji, gdy tylko partia Hołowni zostanie zarejestrowana (obecnie znajduje się na etapie rejestracji), to Mucha do niej wstąpi.
Dowiedz się więcej: Mucha zaskakuje i odchodzi z PO
- Miałam zostać szefową Instytutu Obywatelskiego, ale niestety tak się nie stało, mimo że miałam bardzo dokładnie przygotowaną koncepcję instytutu, również nawet już z planowanymi publikacjami, które miały się odbyć. Naprawdę pełną koncepcję, ale jednak szefową instytutu nie zostałam - potwierdzała Mucha w piątek w Polsat News.
Pytana o powody odejścia z PO, była minister sportu zauważyła, iż „Platforma dwa razy nam pokazała, że nie potrafi wygrać wyborów, które były do wygrania”. - Absolutnie kluczowym i podstawowym argumentem wtedy, kiedy decydowałam się o tym, żeby odejść z PO, było to, że nie wierzę, że Platforma jeszcze kiedykolwiek wygra wybory - wyjaśniała.
- Wiem o tym, że nasz ruch będzie się opierał na stosunkowo niewielkiej grupie już obecnych polityków, parlamentarzystów i to jest oczywiste, bo przez 3 lata musimy mieć klub parlamentarny, działać w parlamencie po prostu, mieć możliwość zgłaszania naszych inicjatyw legislacyjnych, ale przede wszystkim brać udział w debatach. Mam nadzieję, że niedługo będziemy mieli koło poselskie i wtedy już ten czas w debatach parlamentarnych jest inny i można po prostu lepiej uczestniczyć w tej debacie parlamentarnej - dodała Mucha.