Istotą walki wyborczej jest mobilizacja wyborców. Jeśli kandydat opozycji Konrad Fijołek nie zrobi błędów na ostatniej prostej, jeśli pogoda sprzyjać będzie pójściu do urn, a żaden z konkurentów nie „zabłyśnie" tuż przed głosowaniem – ma szansę wygrać już w I turze. Na razie jednak według ostatniego przed wyborami sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej" do znokautowania politycznych i samorządowych rywali brakuje mu 4,5 punkta.
Fijołek przewodzi stawce od początku kampanii. W momencie ogłoszenia poparcia dla niego przez wszystkie ugrupowania opozycyjne, w marcu, mógł liczyć według IBRiS na 40 procent głosów. Przez następne miesiące słupki rosły, co zintensyfikowało walkę między pozostałą trójką pretendentów. Stawką dla nich stało się jednak nie zwycięstwo nad Fijołkiem, ale wejście do II tury wyborów, w której co prawda trudno byłoby zwyciężyć, ale liczy się pokonanie rywali na prawicy i doszlusowanie do poziomu zwycięzcy I tury.
Poparcie prezesa
Poza tym II tury rządzą się swoimi prawami i przy zmniejszonej mobilizacji elektoratu centrowo-lewicowego oraz niskiej frekwencji, wyniki mógłby się wyrównać. Szczególnie jeśli konkurentką Fijołka w II turze zostałaby kandydatka PiS, wojewoda Ewa Leniart.
Na co może więc liczyć reprezentantka partii rządzącej? Według naszego sondażu uzyskuje 25 procent poparcia. To niezła zaliczka, zważywszy, że może oprzeć się na lokalnych partyjnych strukturach i poparciu samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który na tydzień przed głosowaniem osobiście pofatygował się do Rzeszowa, gdzie zwracał uwagę mieszkańców na najmocniejszą stronę kandydatki. – Pani wojewoda to osoba bardzo kompetentna i spokojna, i rzetelna, jednocześnie mająca szerokie możliwości także w stolicy państwa – mówił. A potem postawił kropkę nad „i': – Z całą pewnością [Ewa Leniart – przyp. aut.] doprowadzi do tego, że z czasem powstanie tutaj ta duża obwodnica. Rozmawiałem o tym przed chwilą z panem ministrem. Oczywiście to nie jest kwestia jakiegoś najbliższego czasu, ale te prace zostaną już na poważnie rozpoczęte – mówił wicepremier.