Ameryka wróciła – powtarza nowy prezydent w trakcie podróży po Europie. Odnosi się do gwarancji bezpieczeństwa w NATO, ale też wsparcia dla UE. Chce radykalnie odciąć się od swojego poprzednika, który groził wycofaniem Stanów z sojuszu atlantyckiego, jeśli Europejczycy nie będą wydawać na obronę więcej.
Ale za fasadą oficjalnej radości unijni przywódcy przyjmują te deklaracje ostrożnie. Biden wygrał wybory prezydenckie relatywnie niewielką większością, której zapewne by nie uzyskał, gdyby nie katastrofalny bilans walki z pandemią Trumpa. Ten może więc wrócić do władzy. Albo ktoś mu podobny. Dlatego Unia z postępów, jakie zrobiła w budowie wspólnej obrony i zwiększeniu nakładów na wojsko, na wszelki wypadek nie zamierza się wycofywać.