Krzysztof Bosak, który w pierwszej turze wyborów uzyskał poparcie 6,78 proc. i zajął czwarte miejsce, zaprzeczył pogłoskom, by sztaby Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego rozmawiały z nim na temat scedowania poparcia na ich kandydatów.
Bosak stwierdził, że Konfederacja podjęła już decyzję i nie poprze żadnego z dwóch kandydatów.
- Zachęcamy swoich wyborców, żeby poszli do wyborów i głosowali zgodnie ze swoim sumieniem i rozumem - powiedział.
Słowa kierowane przez Dudę i Trzaskowskiego w kierunku wyborców Konfederacji Bosak nazwał "łaszeniem się", a wybór między Dudą a Trzaskowskim - "pozornym konkursem piękności między ludźmi o wizerunkach "wykalkulowanych sondażowo".
- To wybór pomiędzy jawnym wrogiem a fałszywym przyjacielem. Nie wiadomo, co gorsze - stwierdził Bosak.