"Przekop Mierzei Wiślanej to zagrożenie dla Bałtyku, temat palący nie tylko dla Polski" - napisała na Twitterze europosłanka PO Róża Thun, informując, że zorganizowała spotkanie z komisarzem ds. środowiska Virginijusem Sinkevičiusem. Stwierdziła, że "zdecydowane działania są konieczne do ochrony natury i odwrócenia procesu degradacji ekosystemów".
Budowa kanału żeglugowego ma potrwać do 2022 r. Nowa droga wodna ma umożliwić Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku, z pominięciem Cieśniny Piławskiej, kontrolowanej przez Federację Rosyjską.
O działania europosłanki PO pytany był w TVP Info eurodeputowany PiS Dominik Tarczyński.
- Pani Róża Thun jest tutaj na lewej flance politycznego myślenia, jeśli chodzi o przyszłość Polski oraz Europy, szczególnie Polski. Nie jestem w żaden sposób zaskoczony, jest to kolejne zachowanie, kolejna postawa, kolejny donos (to jest absolutnie odpowiednie słowo), który ma na celu powstrzymać rozwój wielkiej Polski - powiedział.
Tarczyński: Przekop Mierzei jest potrzebny
- Idea wielkiej Polski była postrzegana przez wielu ludzi w bardzo zawężony sposób, czyli miała ograniczać się do wielkiej Polski w granicach Polski. Nie o to chodzi. Chodzi o to, aby wykorzystywać nasze położenie geopolityczne - dodał.