Do ostatnich godzin przed planowanym na czwartek wieczorem głosowaniem w sprawie ustawy o ochronie zwierząt, w PiS trwały próby zmuszenia członków partii i całej Zjednoczonej Prawicy do jednomyślności.
Jak głosowali posłowie ws. tzw. Piątki dla zwierząt
Dzień wcześniej grupa 35 posłów PiS i Solidarnej Polski poparła odrzucenie tej ustawy już w pierwszym czytaniu. Losy ustawy i głosowania ważyły się do samego końca. Ostatecznie ustawa została przyjęta w głosowaniu ok. 1 w nocy - ale 38 posłów PiS zagłosowało przeciw niej. Przeciw byli wszyscy posłowie Solidarnej Polski, a 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu (dwóch głosowało przeciw, ustawę poparła tylko Jadwiga Emilewicz). Przeciw ustawie głosował też m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Łańcuch, ogon i pies
W Sejmie w czwartek odbyło się nawet specjalne posiedzenie Klubu PiS, na które nie zaproszono polityków Porozumienia i Solidarnej Polski. Z udziałem prezesa PiS trwało „przekonywanie” do ustawy. Poparli ją za to politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Nasi rozmówcy z klubu PiS relacjonują, że prezes Kaczyński, mówiąc o sytuacji w Zjednoczonej Prawicy, miał powiedzieć, że „ogon nie może merdać psem”, a reakcją na to były gromkie brawa polityków. Kaczyński zapowiedział, że oczekuje poparcia dla projektu w Sejmie, a konsekwencje sprzeciwu to m.in. możliwe zawieszenie i pozbawienie funkcji.