- Być może mamy błędny obraz rzeczywistości: sądzimy, że jak Ziobro powie, że "wychodzimy" (z rządu) to wszyscy wyjdą. Wydaje mi się, że z Ziobrą odeszłaby garstka najbliższych współpracowników - mówił Miller w kontekście kryzysu w Zjednoczonej Prawicy do którego doszło po tym jak Solidarna Polska i Porozumienie nie poparły forsowanej przez PiS tzw. Piątki dla zwierząt - nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
Czy deklaracje składane m.in. przez Marka Suskiego o końcu koalicji i rządzie mniejszościowym PiS oznaczają, iż dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych?
- Myślę, że Kaczyński ma w pamięci eksperyment, który kiedyś już podjął i to się wtedy skończyło utratą władzy dla PiS (chodzi o samorozwiązanie Sejmu w 2007 roku - red.), więc myślę, że to jest wariant ostateczny - ocenił Miller.
- Nie chcę mi się wierzyć w przyspieszone wybory, Kaczyński ma dobrą pamięć. Spróbuje rządu mniejszościowego. Nie będzie ryzykował przegrania wyborów - dodał.