Wątpliwości wokół sprawy Barbary Skrzypek

Barbara Skrzypek zeznawała bez pełnomocnika, nie nagrywano jej przesłuchania, a protokół z czterogodzinnych zeznań ma tylko dziewięć stron – czy prokuratura dochowała standardów?

Publikacja: 18.03.2025 04:30

Barbara Skrzypek (1959–2025)

Barbara Skrzypek (1959–2025)

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracownica prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w ubiegłą środę jako świadek złożyła zeznania w podjętym z umorzenia po siedmiu latach śledztwie dotyczącym tzw. dwóch wież. Trzy dni później – w sobotę rano zmarła „z nieznanych przyczyn”. Prokuratura i prowadząca sprawę prok. Ewa Wrzosek zapewniają, że przesłuchanie odbyło się „z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej". Czy na pewno?

Trzech na jedną – świadek była pod presją

Przesłuchanie – jak podała prokuratura – trwało ok. czterech godzin (od godz. 10), z jedną, kilkunastominutową przerwą na odpoczynek. Wzięli w nim udział pełnomocnicy austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera (to on w 2019 r. złożył doniesienie)  mec. Jacek Dubois oraz mec. Krystian Lasik jako substytut nieobecnego mec. Romana Giertycha. Pełnomocnika Barbary Skrzypek  mec. Krzysztofa Gotkowicza  prokurator Wrzosek nie dopuściła, uznając, że „nie wymagał tego interes świadka, który nie był przesłuchiwany z pouczeniem o uprawnieniach wynikających m.in. z dyspozycji art. 183 kpk” (chodzi o przesłuchanie świadka z tzw. uprzedzeniem o możliwości postawienia mu zarzutów – red.).

Czytaj więcej

Barbara Skrzypek nie żyje. Jest oświadczenie pełnomocnika ws. przesłuchania

Jednak to argumentacja mocno wątpliwa.

Po pierwsze, art. 87 § 2 k.p.k. mówi, że „osoba niebędąca stroną może ustanowić pełnomocnika, jeżeli wymagają tego jej interesy w toczącym się postępowaniu”. I przepis ten w żaden sposób nie uzależnia zgody na obecność pełnomocnika, od pouczenia świadka o art. 183 k.p.k. Po drugie: nawet to tłumaczenie prokuratury jest dziurawe. Dlaczego?

Ponieważ każdy świadek przed przesłuchaniem otrzymuje pisemny formularz o swoich „uprawnieniach i obowiązkach”, a w nim jest pouczenie o treści art. 183 k.p.k. A zatem świadek musiała zostać o tym artykule pouczona.

Co kryje się za stwierdzeniem „interes świadka” i jaka jest praktyka?

Jeśli świadek chce pełnomocnika, to zasadą jest, że się go dopuszcza. Bierze się pod uwagę m.in. wiek i stan zdrowia – twierdzą prokuratorzy, z którymi rozmawialiśmy.

Skrzypek miała 66 lat, problemy ze wzrokiem, wskazywała na dużą presję i zdenerwowanie przesłuchaniem (prowadząca prok. Wrzosek nie kryje swojej niechęci do PiS), co potwierdził nam mec. Dubois. Było to jej pierwsze przesłuchanie w prokuraturze.

Atmosfera była dobra. Pani Skrzypek była otwarta, wylewna. Po wyjściu rozmawiałem z nią na korytarzu jeszcze pół godziny – mówi „Rz” mec. Jacek Dubois, a sugestie, że przesłuchanie przyczyniło się do jej śmierci nazywa „himalajami absurdu”.

Dysproporcje w pozycji procesowej pani Skrzypek są aż nad wyraz widoczne. Troje na jednego świadka – zauważają jednak nasi rozmówcy z wymiaru sprawiedliwości.

Przesłuchanie trwało blisko pięć godzin, a powstał z niego – jak ustaliła „Rz” – liczący zaledwie dziewięć stron protokół.

Kolejna wątpliwość: nie nagrywano przesłuchania

Kontrowersji jest więcej. Wrzosek w poniedziałek przyznała, że przesłuchanie Barbary Skrzypek nie było nagrywane. Dlaczego? Rzadko się to robi, w tej sprawie żadnego z trzech przesłuchanych świadków nie nagrywano – mówi prok. Piotr Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury.

Mec. Dubois:  Nagrywanie wideo jest „ponadstandardowe” i nikt o to nie wnioskował.

Sprawa jest głośna, medialna, o politycznym zabarwieniu. A w takich rejestrowanie przesłuchań jest niemal normą i nie potrzeba do tego żadnego wniosku – podkreślają doświadczeni prokuratorzy.

Robiono to w ramach postępowania sprawdzającego, które siedem lat temu w sprawie „dwóch wież” prowadziła prok. Renata Śpiewak – każde przesłuchanie (brali w nim udział pełnomocnicy Austriaka – mec. Giertych i Dubois) było nagrywane, aby uniknąć sugestii o manipulacje zeznaniami. Nagranie wiernie odzwierciedla przebieg czynności (są załączane do akt – zgromadzono ok. 20 tomów), protokół bywa ułomny.

Czytaj więcej

Barbara Skrzypek nie żyje. Jarosław Kaczyński mówi o „łotrach, którzy doprowadzili do jej śmierci”

Sprawa z historią. Prokurator Wrzosek nie gwarantuje bezstronności

Sprawę „dwóch wież” zainicjował w 2019 r. klient Romana Giertycha (dziś to poseł KO, jawny wróg PiS) – austriacki biznesmen Gerard Birgfellner. Rzekomo miał pracować nad projektem „wież” i nie dostać za to honorarium od prezesa PiS. Ówczesna prokuratura (za rządu PiS) uznała, że Austriak nie przedstawił żadnego dowodu na poniesione koszty  umów ani faktur  i po postępowaniu sprawdzającym odmówiła śledztwa (jej decyzję utrzymał sąd  sędzia z Iustitii).

Niedawno do sprawy wrócono – śledztwo podjęła Ewa Wrzosek, która zasłynęła m.in. zdaniem, że „Giertych byłby lepszy na ministra niż Bodnar”  choć już z tego powodu nigdy, co przyznają nawet jej koledzy z prokuratury, nie powinna go prowadzić.

Choćby się starała być niezależna i obiektywna, to przez jej dotychczasową trącającą o politykę działalność, odbiór zawsze będzie rzucał cień  mówi nam jej znajomy.

Czytaj więcej

Jak los sprzyja mecenasowi Romanowi Giertychowi

Prok. Wrzosek w poniedziałek nie podjęła decyzji o upublicznieniu stenogramu z przesłuchania świadka. Dopóki nie będzie wniosku pełnomocnika drugiej strony taka decyzja nie zostanie podjęta - mówi „Rz” prok. Piotr Skiba.

– My nie mamy interesu w tym, by ujawniać treść przesłuchania świadków – mówi z kolei mec. Dubois.

Czy pełnomocnik Barbary Skrzypek mec. Krzysztof Gotkowicz złoży taki wniosek? – Na chwilę obecną nie mam żadnego upoważnienia, by zabierać głos w tej sprawie poza oświadczeniem, jakie wydałem w niedzielę, więc nie mogę udzielić żadnej informacji dodatkowej – stwierdza w rozmowie z „Rz” mec. Gotkowicz.

Bez względu na to, co wykaże śledztwo w sprawie przyczyn śmierci pani Barbary Skrzypek, została ona poddana tzw. trałowaniu, które miało ją urobić

poseł Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości

Sebastian Kaleta, poseł PiS: – Bez względu na to, co wykaże śledztwo w sprawie przyczyn śmierci pani Barbary Skrzypek, została ona poddana tzw. trałowaniu, które miało ją urobić.

Okoliczności śmierci wyjaśnia policja i prokuratura. Jeszcze nie wiadomo, która jednostka będzie badać sprawę jej śmierci. Najpewniej spoza okręgu warszawskiego. – Na chwilę obecną pani prok. Wrzosek nadal jest prowadzącą to śledztwo. Nie podjęto decyzji o wszczęciu postępowania wyjaśniającego – zastrzega prok. Piotr Skiba.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracownica prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w ubiegłą środę jako świadek złożyła zeznania w podjętym z umorzenia po siedmiu latach śledztwie dotyczącym tzw. dwóch wież. Trzy dni później – w sobotę rano zmarła „z nieznanych przyczyn”. Prokuratura i prowadząca sprawę prok. Ewa Wrzosek zapewniają, że przesłuchanie odbyło się „z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej". Czy na pewno?

Trzech na jedną – świadek była pod presją

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sławomir Mentzen z armią wolontariuszy. Znamy szczegóły strategii sztabu
Polityka
Putin i Łukaszenko mogą mieć swojego kandydata w wyborach prezydenckich w Polsce
Polityka
Ziobro odpowiada Bodnarowi: Masz rozumek Puchatka
Polityka
Dr Bartłomiej Machnik: PiS nadal ma wysokie poparcie i może wrócić do władzy
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Nawrocki spada poniżej 20 proc. poparcia
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń