Hołownia tłumaczył w odpowiedzi na jedno z pytań, że w interesie Polski jest, „aby Ukraina tę wojnę wygrała”. - Nie żeby wygrała ją Rosja. Albo się wojnę wygrywa, albo się ją przegrywa. Nie ma innej opcji. Jeśli Rosja ma przegrać, Ukraina musi wygrać - stwierdził marszałek Sejmu. - Jeżeli Rosja tę wojnę wygra, to Rosja przystąpi do podjęcia kroków przeciwko innym państwom. Bo niby dlaczego miałaby się zatrzymać? Stąd wniosek: zwycięstwo Ukrainy jest naszą racją stanu – podkreślił.
Szymon Hołownia: Cofnięcie Donalda Trumpa z emocji, która była w Gabinecie Owalnym
Odpowiadając na pytanie o nocne orędzie Donalda Trumpa, wygłoszone w Kongresie USA, marszałek Sejmu stwierdził, że „spodziewaliśmy się dużo gorszych rzeczy po tym przemówieniu”. - To, że to poszło w tę stronę, to dobry znak - ocenił.
Czytaj więcej
Dla Donalda Trumpa wojna, która toczy się w Ukrainie, jest mniej ważna od walki z tzw. ideologią woke w szkołach i od tego, by mężczyźni nie rywalizowali w sporcie z kobietami. Warto, żebyśmy to zrozumieli, gdy myślimy o naszym bezpieczeństwie.
- W przemówieniu Trumpa wyczuwam jednak jakieś cofnięcie się z tej emocji, która była w Gabinecie Owalnym (w czasie ostrej wymiany zdań z Wołodymyrem Zełenskim 28 lutego – red.) i szukanie porozumienia. Oby to trwało, oby doszło do porozumienia – mówił też marszałek Sejmu.
Zdaniem Hołowni, jeśli ktoś kwestię wojny i zwycięstwa Ukrainy „próbuje rozmydlać, niuansować, to nie jest to zgodne z polską racją stanu”. - To jest zgodne z rosyjską racją stanu – dodał.