Tuż po rozpoczęciu ostatniego posiedzenia Sejmu w czwartek, 20 lutego na mównicę wszedł poseł Konfederacji i kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen. – Historia bardzo przyspieszyła. Dzieją się rzeczy kluczowe dla przyszłości Europy Środkowo-Wschodniej. Pojawił się temat wysłania polskich wojsk na Ukrainę – zaczął swoją wypowiedź. Dodał, że „przygotował projekt uchwały wzywający rząd do niewysyłania wojska na Ukrainę” oraz składa wniosek o zwołanie prezydium Sejmu i konwentu seniorów, a także uzupełnienie porządku obrad o głosowanie nad uchwałą.
Wystąpienie Mentzena było dla niego dużym sukcesem. Oczywiście nie przeforsował uchwały, ale napisały o nim największe media. Problem w tym, że to, co zrobił, było nagięciem regulaminu Sejmu.
Posłowie nagminnie nadużywają regulaminu Sejmu. Nazywają swoje oświadczenia „wnioskami formalnymi”
Generalnie regulamin przewiduje, że „marszałek Sejmu udziela głosu w sprawach objętych porządkiem dziennym posiedzenia”, a wyjątkiem są sprostowania i wnioski formalne. Te drugie mogą dotyczyć ściśle określonych spraw, takich jak np. zamknięcie listy mówców, ograniczenie czasu przemówień lub odroczenia posiedzenia. Ta ostatnia możliwość chętnie wykorzystywana jest przez posłów do wygłoszenia oświadczeń politycznych, zakończonych złożeniem wniosku o odroczenie obrad, co do którego i tak wiadomo, że nie ma szans na przyjęcie. I ukrócić chce to marszałek Szymon Hołownia.
Czytaj więcej
Posłowie z kadencji na kadencję biją rekordy w liczbie tworzonych zespołów. Ograniczyć to zjawisko chce marszałek Szymon Hołownia ze swoimi zastępcami – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
We wtorek pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, że kierowane przez niego prezydium Sejmu złożyło projekt zmian w regulaminie Sejmu utrudniający tworzenie zespołów parlamentarnych, których liczba bije rekordy. Jednak jest jeszcze jeden projekt zmian w regulaminie, także autorstwa prezydium Sejmu, poświęcony właśnie wnioskom formalnym.