W piątek w Białym Domu prezydent USA Donald Trump w obecności m.in. wiceprezydenta J.D. Vance'a i sekretarza stanu Marco Rubio podjął ukraińską delegację, której przewodniczył prezydent Wołodymyr Zełenski. W planach było podpisanie umowy o współpracy w zakresie eksploatacji surowców na Ukrainie.
Po kilkudziesięciu minutach toczona w obecności mediów rozmowa polityków stała się burzliwa. Zełenski sugerował, że Rosja zagraża USA, Trump zarzucał Zełenskiemu brak szacunku i mówił, że nie ma on kart, by dyktować warunki, zaś Vance wytykał prezydentowi Ukrainy brak wdzięczności za pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych. W efekcie Zełenski opuścił Biały Dom (według nieoficjalnych doniesień został wyproszony), a umowa nie została podpisana.
Czytaj więcej
W obliczu głosów o potrzebie wielkich wydatków na zbrojenia w Europie można spodziewać się gwałtownego wzrostu zadłużenia, a Polskę czeka samobójcza politycznie dla jej uczestników debata o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej - ocenił prof. Rafał Chwedoruk. Rozmówca Joanny Ćwiek-Śwideckiej wskazał, że Europa przegrała na Ukrainie, a Stany Zjednoczone dokonują reorientacji swej polityki. Skutkiem wydarzeń może być proces pogłębiania integracji europejskiej i spadek znaczenia państw narodowych - prognozował.
Zdecydowały emocje Zełenskiego? Prezydent Andrzej Duda zabrał głos
Dzień później prezydent Andrzej Duda udał się w kolejną w ostatnim czasie podróż do USA. Przed wylotem proszony o komentarz do spięcia na linii Trump-Zełenski powiedział, że doszło do impasu. Wyraził przy tym pogląd, że tylko Stany Zjednoczone mają potencjał wystarczający do tego, by wojna na Ukrainie została zakończona. Ocenił, że Wołodymyr Zełenski powinien wrócić do stołu rozmów.
O przebieg spotkania Trump-Zełenski prezydent Duda był też pytany w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla „Super Expressu”. Duda powiedział, że z uwagi na obowiązki tylko część rozmowy oglądał na żywo. - Podchodzę chłodno do wszystkich wydarzeń politycznych, staram się oceniać je bez emocji – zaznaczył. Oceniając, że doszło do impasu zastanawiał się, na ile to, że nie doszło do zawarcia porozumienia amerykańsko-ukraińskiego, można zrzucić na emocje Zełenskiego, „a na ile to są taktyczne działania”. - Trudno to jednoznacznie ocenić. Ale faktem jest, że sytuacja pozostaje nierozwiązana – mówił Duda dodając, że prezydent Ukrainy powinien wrócić do rozmów z USA, „bo to jedyne miejsce, gdzie może uzyskać realne wsparcie w rozwiązaniu tej wojennej sytuacji”.