Według najnowszych badań niezależnych ośrodków socjologicznych po trzech latach wojny mniej więcej tyle samo mieszkańców kraju chce zakończenia najazdu na Ukrainę i kontynuowania wojny „do osiągnięcia jej celów”.
Ale 41 proc. zgodziłoby się na wycofanie wojsk z Ukrainy „bez osiągnięcia celów”. Przy tym obecne „cele” nie są jasne, a w ciągu trzech lat wojny zmieniały się. Początkowo była to „demilitaryzacja i denazyfikacja” Ukrainy, obecnie kremlowska propaganda używa tylko wyrażenia „ochrona mieszkańców Donbasu”. Jeszcze pod koniec 2023 roku Władimir Putin używał wyrażenia „operacja specjalna rozwija się według planu”, ale na czym on polegał i kiedy – zgodnie z nim – wojna powinna się zakończyć, nie mówił. W 2024 roku przestał używać tego wyrażenia.
Mimo to 76 proc. pytanych przez niezależną grupę socjologów Russian Field powiedziało, że poparłoby bez wahania zakończenie wojny, gdyby tylko taką decyzję podjął ich prezydent.
Rosjanie popierają Putina, cokolwiek robi
Wśród gotowych zgodzić się na jej nawet natychmiastowe zakończenie rozkazem prezydenta jest znaczna część zwolenników dalszego kontynuowania najazdu. Według Russian Field i kolejnej grupy niezależnych socjologów Chronika od 43 do 52 proc. pytanych chce nadal walczyć z Ukrainą (chyba że Putin powie inaczej).
Jeszcze w połowie 2023 roku z badań prowadzonych przez Russian Field wynikało, że ponad połowa Rosjan poprze swego prezydenta, cokolwiek on zrobi.