Jak informowały media, popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, prezes IPN, miał przez blisko 200 dni bezpłatnie korzystać z apartamentu na terenie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, choć mieszka kilka kilometrów od tego miejsca. Pytany o to kandydat zaprzeczył na konferencji prasowej, by mieszkał w apartamencie przez 200 dni. Powiedział, że apartament był zarezerwowany na jego nazwisko i że jako dyrektor muzeum spędzał w hotelu kwarantannę z powodu COVID-19.
Karol Nawrocki i apartament w Gdańsku. Oświadczenie prokuratury
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że w środę 29 stycznia miejscowy prokurator okręgowy „po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi opisującymi nieprawidłowości związane z użytkowaniem części apartamentowej znajdującej się w dyspozycji Muzeum II Wojny Światowej, wydał polecenie przeprowadzenia czynności sprawdzających w kierunku ewentualnego zaistnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej”.
Czytaj więcej
Jeśli Karol Nawrocki zostanie prezydentem, będzie się posuwał do znacznie ostrzejszych działań niż Andrzej Duda, żeby wywrócić obecny układ rządowy i doprowadzić do przedterminowych wyborów – powiedział na antenie TVN24 prof. Antoni Dudek, historyk i politolog z UKSW.
- To, czy dyrektor jakiejś instytucji ma prawo zamieszkiwać w lokalu należącym do tej instytucji, to można dyskutować. Ale to jest sprawa 33 kategorii - komentował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jacek Sasin: Karol Nawrocki to bardzo dobry kandydat
W czwartek o kampanią wyborczą Karola Nawrockiego w kontekście doniesień na temat korzystania z apartamentu pytany w TVP Info był Jacek Sasin, poseł PiS, w poprzedniej kadencji wicepremier i minister aktywów państwowych. Polityk usłyszał pytanie, czy 18 maja - gdy odbędzie się pierwsza tura wyborów - na kartach wyborczych będzie nazwisko Nawrockiego. - Dlaczego miałoby nie być? Zbieramy podpisy pod tą kandydaturą - odparł Sasin. - Zachęcamy również Polaków do wpłacania pieniędzy na kampanię, ponieważ zostaliśmy jako Prawo i Sprawiedliwość bezprawnie tych pieniędzy pozbawieni przez Tuska i koalicję 13 grudnia, mimo decyzji Sądu Najwyższego, mimo uchwały Państwowej Komisji wyborczej - dodał.