Tomczyk nie zgodził się z tezą, że wybory prezydenckie będą plebiscytem za lub przeciw rządowi Donalda Tuska.
Cezary Tomczyk liczy na „złoty okres” dla Polski po wyborach prezydenckich
- Ludzie chcą, aby rząd w różnych sprawach, o których mówimy na co dzień, był bardziej zdeterminowany. Ludzie wiedzą, że wokół rządu jest bardzo wiele instytucji, które zostały przez PiS opanowane. Wybory prezydenckie są takim momentem, gdy wszystkie te sprawy można przeciąć, można wreszcie pójść do przodu. To jest globalne oczekiwanie wyborców koalicji 15 października – wyjaśnił Tomczyk.
- Prezydent jest od tego, by pewne rzeczy były uwolnione. Jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory, na to liczę, będziemy mieć trzy lata bez wyborów w Polsce, gdy tę sytuację - i ekonomiczną, i prawną - będziemy mogli w naszym polskim domu uporządkować - dodał.
- Ja bym chciał tego złotego okresu dla Polski, a nie ciągłej awantury politycznej – mówił też Tomczyk.
Czytaj więcej
Jeśli komuś w sztabie Karola Nawrockiego przyszło do głowy otwierać po wczorajszym sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej szampana, to pozwolę sobie zasugerować, że – jeśli w ogóle – to za wcześnie.