By można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Karol Nawrocki jest na autostradzie do sukcesu wyborczego, musielibyśmy mieć do czynienia, po pierwsze, z prawdziwym trendem. A po wtóre, trzeba by przenieść się w czasie na koniec kwietnia i mieć za sobą dziesiątki sytuacji krytycznych, których może być jeszcze bardzo wiele, a każdy z potencjałem sporego ryzyka utraty poparcia.
Czy „afera apartamentowa” wpływa na wyniki Karola Nawrockiego?
Odpowiedzialnie powiem, że dziś, w fazie wizerunkowego kryzysu Nawrockiego związanego z „aferą apartamentową” wyciągniętą przez „Gazetę Wyborczą” (cokolwiek byśmy sądzili o jakości pracy kolegów dziennikarzy), dużo bliżej do mety ma Rafał Trzaskowski. Potwierdza to zresztą – i tu można odpowiedzialnie mówić o trendzie – najnowszy sondaż United Surveys.
Czytaj więcej
W najnowszym sondażu prezydenckim United Surveys dla Wirtualnej Polski dwa pierwsze miejsca zajmują Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta i Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS.
Sztabowców Nawrockiego może tylko przestraszyć. Poparcie bowiem w pierwszej turze dla Trzaskowskiego urosło i to o niemal 4 pkt proc. Mniej więcej tyle samo stracił Nawrocki, a wynosząca między nimi różnica 13 pkt to prawdziwa przepaść. Równie niekorzystne są wyniki sondażowe drugiej tury. Tu Trzaskowski wyprzedza Nawrockiego o 10 pkt proc. i nawet jeśli między pierwszą i drugą turą niezdecydowani podzielą się po połowie, to Nawrocki pozostanie na pozycji zdecydowanie przegranej.
Dlaczego wybory prezydenckie 2025 rozstrzygną się na prawicy
Równie ciekawe są wyniki sondażu w przypadku pozostałych kandydatów. Dość wyraźnie widać rozproszenie kandydatów twardej prawicy. Wskutek wejścia do gry Grzegorza Brauna i Krzysztofa Stanowskiego wyraźnie traci Sławomir Mentzen. I ten trend pewnie się nasili. Przy okazji obuchem dostaje Szymon Hołownia, którego już niedługo może przeskoczyć mniej publicznie eksponowana Magdalena Biejat. Co działa na jej rzecz? Bez wątpienia płeć. Jest jedyną kobietą wśród rzeszy kandydujących mężczyzn. Wydaje się też, że wzrost jej poparcia jest efektem mobilizacji elektoratu lewicowego.