Zdaniem Jana Marii Jackowskiego kampania Rafała Trzaskowskiego jest merytorycznie słaba. – Widać, że w jego sztabie nie ma na nią pomysłu. Wraca się do pewnych powtórek, które były dobre 5 lat temu, w zupełnie innej sytuacji. Rafał Trzaskowski wtedy startował jako ktoś nowy, kto – mówiąc językiem kolokwialnym – był świeży – powiedział.
Jana Maria Jackowski: Rafal Trzaskowski jawi się jako pieszczoch salonów warszawskich
Przypomniał, że Trzaskowski wówczas był reprezentantem całej opozycji, wyrażając sprzeciw wobec ówczesnego obozu władzy czyli PiS. – Zrobił fantastyczny wynik – ponad 10 milionów głosów i były zapowiedzi, że ten kapitał zostanie wykorzystany – powiedział były senator. – Miało powstać jakieś stowarzyszenie, a przypomnijmy że wtedy Platforma była w dołku sondażowym i w kryzysie przywództwa. Wydawało się, że Rafał Trzaskowski jest taką nową nadzieją, ale zmarnotrawił ten kapitał polityczny. Bardziej jawi się opinii publicznej jako pieszczoch salonów warszawskich, przedstawiciel elity i jako osoba, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia – ocenił.
Czytaj więcej
Gdyby wybory prezydenckie 2025 odbyły się teraz, do ich rozstrzygnięcia potrzebna byłaby druga tura, w której zmierzyliby się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki - wynika z najnowszego sondażu.
Zdaniem Jackowskiego najgorsze dla Rafała Trzaskowskiego jest to, że on jest twarzą obozu rządzącego. – Nikt nie ma wątpliwości że to jest wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, członek establishmentu politycznego, który rządzi Polską – stwierdził. Jeżeli ktoś jest zawiedziony sposobem sprawowania władzy przez Donalda Tuska i obecny rząd, to trudno sobie wyobrazić, że zaciśnie zęby i mimo wszystko zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego – ocenił.
Marsz Miliona Serc może stać się klapą frekwencyjną i polityczną
Jan Maria Jackowski został zapytany też, czy planowany przez Koalicję Obywatelską kolejny Marsz Miliona Serc będzie miał taki odzew, jak przed wyborami parlamentarnymi. – Bardzo w to wątpię i przypuszczam, że to będzie pomysł który może się zakończyć klapą frekwencyjną, a także klapą polityczną – stwierdził. – Sądzę, że sztabowcy Rafała Trzaskowskiego w tej chwili gorączkowo poszukują pomysłu, w jaki sposób ma on się odnaleźć w tej kampanii. Po pierwsze świeży nie jest, po drugie jest twarzą obozu rządzącego. Sądząc z badań, obóz rządzący jest niepopularny, a przynajmniej bardzo szybko traci popularność, którą miał rok temu. Poza tym jest niewiarygodny z powodu zmiany poglądów – dodał.