W piątek w Gdańsku odbyć ma się protest przeciwko Aleksandrze Dulkiewicz, obecnej prezydent miasta, pod hasłem „Dulkiewicz do dymisji”. Jeden z internautów opublikował w sieci grafikę zapowiadającą wydarzenie i opatrzył ją komentarzem: „Nożem ją na WOŚP. Kara musi być”.
„Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły? Widząc podobne wpisy, mam wrażenie, że nie” – podkreśliła we wpisie opublikowanym w serwisie społecznościowym Facebook Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska odniosła się w ten sposób do śmierci Pawła Adamowicza, który w 2019 roku został zamordowany podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Czytaj więcej
Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok dożywocia dla zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stefan Wilmont będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 40 latach przebywania w odosobnieniu.
Aleksandra Dulkiewicz: Dostaję groźby. Czy kolejna kampania nienawiści musi zakończyć się czyjąś śmiercią?
Jak zaznaczyła w swoim wpisie Dulkiewicz, „niedawno fala hejtu uderzyła w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka – symbole dobra i solidarności”. „Dziś i mnie ktoś życzy śmierci. Jak wiele jeszcze musi się wydarzyć? Czy kolejna kampania nienawiści musi zakończyć się czyjąś śmiercią, byśmy powiedzieli w końcu „dość”? Jako osoba publiczna wiem, jak radzić sobie z hejtem. Jednak on nie dotyka tylko i wyłącznie mnie. Cierpią na tym moi najbliżsi, w tym moja córka. Czy naprawdę chcemy, by tak wyglądała nasza rzeczywistość?” – zauważyła prezydent Gdańska. „Mowa nienawiści to nie tylko słowa – to broń, która rani głęboko i często zostawia blizny na całe życie. Możemy się różnić, ale różnice powinny prowadzić do rozmowy, nie do nienawiści. Słowa mają wielką moc – mogą budować więzi i jednoczyć ludzi. Mogą też i niszczyć, zostawiając po sobie pustkę, której nic nigdy nie będzie w stanie wypełnić” – dodała.