– W ciągu ostatnich 30 lat dorobiliśmy się tylko jednej organizacji, która wbrew narracji partii postsolidarnościowych głośno mówiła, że w Polsce wcale nie jest tak różowo. Tą organizacją była Samoobrona – mówi Jerzy Andrzejewski, jeden z założycieli nowej partii politycznej: Samoobrony Odrodzenie Andrzeja Leppera.
W grudniu nowe ugrupowanie odbyło w Lublinie pierwsze spotkanie organizacyjne. – Delegaci postanowili utworzyć partię polityczną. Na kolejnym spotkaniu zostanie przedstawiony statut, a jeśli delegaci go zaakceptują, zaczniemy proces rejestracji. Myślę, że w ciągu tygodnia będziemy w stanie zdobyć wymagane prawem tysiąc podpisów, bo odzew jest bardzo duży – relacjonuje Andrzejewski.
Ten ostatni jest jednocześnie prezesem Polskiego Ruchu Antywojennego, posądzanego o prorosyjskie sympatie. Wśród założycieli partii jest też inny działacz tego ruchu Piotr Panasiuk. Jednak podczas spotkania w Lublinie pojawił się też m.in. były działacz Samoobrony Marian Sołyga, ubrany w charakterystyczny białoczerwony krawat. A jak zapowiada Jerzy Andrzejewski, byłych polityków Samoobrony, zainteresowanych wstąpieniem do nowej partii, jest dużo więcej.
Jeśli uda się ją zarejestrować, nie będzie to jednak jedyna działająca Samoobrona, lecz aż trzecia.