Trwają poszukiwania posła PiS Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, podejrzanego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, sprawą zajmują się policjanci z elitarnego wydziału Komendy Stołecznej Policji, specjalizujący się w tropieniu najgroźniejszych przestępców, w tym członków zbrojnych gangów. Na sile zyskuje hipoteza, że Romanowski może być za granicą. Według źródeł „Rz”, policja typuje, że Romanowski na 65 proc. jest poza krajem, możliwe też, że wkrótce zostanie wystawiony międzynarodowy list gończy. Obrońca polityka zamierza złożyć zażalenie na decyzję o aresztowaniu swojego klienta. Sąd podjął decyzję o tymczasowym areszcie dla Marcina Romanowskiego 9 grudnia. Według prokuratury, poseł się ukrywa.
Sprawa Marcina Romanowskiego. Bartłomiej Sienkiewicz komentuje
W poniedziałek europoseł Platformy Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz, były minister kultury, który przed dekadą był szefem MSW, został w Polsat News zapytany o sprawę Romanowskiego oraz o komentarz byłego premiera Leszka Millera, który ocenił, że sytuacja to „kolejny przykład niedołęstwa prokuratury i służb policyjnych”.
Czytaj więcej
Poszukiwania Marcina Romanowskiego są prowadzone z ogromnym rozmachem. Byłego wiceministra szukają policjanci, którzy zajmują się głównie tropieniem zabójców, członków zbrojnych gangów i najgroźniejszych przestępców.
- Nie znam sytuacji, więc bardzo trudno mi tak surowo oceniać. Mam wrażenie, że tutaj raczej jest pytanie do adwokata pana Romanowskiego, ponieważ pan Romanowski mówił, że nie będzie mdlał, przyjdzie, stawi się - powiedział Sienkiewicz.- Ta ucieczka jest kompromitująca dla PiS-u i dla Romanowskiego, potwierdza wszystkie najgorsze scenariusze, jakie sobie można wyobrazić - ocenił europoseł dodając, że „ktoś, kto czuje się pewny swoich racji, nie boi się ani sądu, ani prokuratury”.